63 proc. Amerykanów w wieku od 18 do 24 lat nie potrafi wskazać na mapie Iraku ani Arabii Saudyjskiej, 70 proc. nie wie, gdzie leży Korea Północna, 75 proc. nie znajduje Izraela i Iranu, 88 proc. nie umie wskazać Afganistanu. Z taką wiedzą świat widziany z USA musi wyglądać inaczej, niż nam się wydaje. To w końcu kraj, w którym studenci znają Beethovena jako rasę psa, a Michała Anioła – jako wirus komputerowy. W którym wciąż pielęgnowany jest pogląd – jak to ujął Isaac Asimov – że demokracja oznacza: „moja ignorancja jest tak samo dobra, jak twoja wiedza”.
07.06.2013
Numer 19/ 2013