W Kanadzie co zapobiegliwsi rodzice zaznaczają już w kalendarzu datę szczególnego spotkania planowanego na koniec lata: przyjęcia z okazji sprawdzania, czy ich dzieci nie mają wszy. Gdy milusińscy wracają z obozów i kolonii, w domach pojawiają się pracownicy miejskich brygad odwszawiania. Zrelaksowani dorośli plotkują sobie w ogródku, a higienistki szukają gnid i wszy na głowach dzieci. Paść ofiarą wszawicy – to nie budzi już skrępowania.
21.06.2013
Numer 20/ 2013