Nie „do widzenia”, tylko „do więzienia”, panie władzo! Coraz więcej Niemców woli pójść za kratki, zamiast płacić grzywnę. Pewien emeryt dał się zamknąć na dobę w areszcie, byle nie uiszczać 10 euro mandatu. – Obsługa prima, a w celi czyściusieńko – tłumaczył swój wybór. Za najdrobniejsze przewinienia siedzi już w ciupie około tysiąca obywateli RFN. Za każde 24 godziny ich przymusowego odosobnienia podatnicy muszą wyłożyć 110 euro.
21.06.2013
Numer 20/ 2013