Artykuły

Apokalipsa rozdział drugi

Życie po tajfunie

Numer 31/ 2013
Centrum miasta wygląda tak, jakby uderzyła tu potężna bomba. Pokruszone góry betonowych fragmentów, wystające pręty zbrojeniowe… Centrum miasta wygląda tak, jakby uderzyła tu potężna bomba. Pokruszone góry betonowych fragmentów, wystające pręty zbrojeniowe… Reuters / Forum
Uderzenie żywiołu to był koszmar, ale prawdziwa gehenna dopiero się zaczęła. Filipińczycy umierają z głodu, chorób i pragnienia.
Wciąż brakuje żywności i wody. Wzdłuż dróg dzieci żebrzą o pomoc.PAP Wciąż brakuje żywności i wody. Wzdłuż dróg dzieci żebrzą o pomoc.

Wzdłuż drogi stoją dzieci. Trzymają kawałki szmat lub desek, na nich niewprawną ręką nasmarowane napisy: „Błagamy o pomoc!”, „Jesteśmy głodni!”, „Potrzebujemy jedzenia i wody”. Na wzgórzu widać zrujnowane pozostałości tego, co jeszcze kilka dni temu było miastem Tacloban, według szacunków w 95 procentach zmiecionym z powierzchni ziemi przez szalejący żywioł. Nie ma wody, zdesperowani mieszkańcy czekają na dostawy, a część wychodzi poza miasto, by wcześniej zatrzymać nadjeżdżające z pomocą pojazdy i wyprosić choć trochę czystej wody.

22.11.2013 Numer 31/ 2013
Reklama