Nie ma już Republiki Środkowoafrykańskiej. Jest ogarnięte mordem i nienawiścią piekło w sercu Afryki. Oraz garstka polskich i francuskich misjonarzy, którzy odmawiają wyjazdu. „Gdy odejdziemy, zginą ci nieliczni, których jeszcze udaje się chronić”.
W liturgii katolickiej na koniec mszy wierni przekazują sobie znak pokoju. 26 stycznia ojciec Xavier-Arnauld Fagba wraz z diakonem Borisem Wiligale, błogosławią swoich parafian. Jesteśmy w kościele świętego Piotra w Boali, 90 km na północny wschód od Bangi, stolicy kraju. W tym budynku z czerwonej cegły schronili się również muzułmańscy uchodźcy. Wierni podchodzą do nich i przez podanie ręki, uścisk czy słowo otuchy wyrażają swoje współczucie i solidarność.
14.02.2014
Numer 04/ 2014