Artykuły

Ile wódki w małpce?

Lek na nałóg

Numer 22/ 2014
Może pić ile zechce, a smutny... W tych eksperymentach biorą udział wyłącznie dorosłe makaki płci męskiej. Może pić ile zechce, a smutny... W tych eksperymentach biorą udział wyłącznie dorosłe makaki płci męskiej. Polaris / EAST NEWS
Do długiej listy zasług doświadczalnych małp doszła jeszcze jedna. Rosyjscy uczeni pracują z ich pomocą nad środkiem na alkoholizm.
Ośrodek w Wiesiołym koło Soczi można zwiedzać, ale szczegóły badań objęte są tajemnicą.Kommiersant/Getty Images Ośrodek w Wiesiołym koło Soczi można zwiedzać, ale szczegóły badań objęte są tajemnicą.
Prymatolog Oleg Wyszemirski: „Małpy jak ludzie. Są osobnicy z wyraźną skłonnością do alkoholu, są i abstynenci”.Kommiersant/Getty Images Prymatolog Oleg Wyszemirski: „Małpy jak ludzie. Są osobnicy z wyraźną skłonnością do alkoholu, są i abstynenci”.
Ałła Szmalij: „Młode organizmy uzależniają się szybciej od słodkich trunków”.Kommiersant/Getty Images Ałła Szmalij: „Młode organizmy uzależniają się szybciej od słodkich trunków”.

Trzy tysiące makaków, tysiąc pawianów, mandryli i kapucynek żyje w wiosce Wiesiołoje pod Soczi. Łącznie ponad cztery i pół tysiąca osobników – to więcej, niż liczy sobie ludność osady. Wiesiołoje niczym nie różniło się od innych wsi nad Morzem Czarnym – tonących w zieleni i zachwycających malowniczymi sadami – do czasu, gdy w 1981 r. założono tu filię znanego na całym świecie instytutu w Suchumi, zajmującego się eksperymentalną patologią i terapią. Filia w wyniku dramatycznych wydarzeń na przełomie lat 80. i 90. stała się samodzielnym ośrodkiem. W trakcie wojny gruzińsko-abchaskiej na początku lat 90. nikt nie miał głowy do troski o małpy z instytutu. Stado liczące ponad pięć tysięcy osobników zdechło z głodu. Do Wiesiołego udało się przewieźć tylko niewielką część zwierząt i sprzętu.

– Tutaj mamy kotłownię, tutaj pracują księgowi, tu żyją pawiany, a tam Sierioża z rodziną – oprowadza mnie kierowca, pokazując grupę ciekawskich małpek. Sierioża to imię małpiego przywódcy. Objeżdżamy liczący sto hektarów obszar instytutu. – Próbowali nas zredukować, znaczy personel, jeszcze za pierestrojki, ale wybroniliśmy się, w końcu nie ma w Rosji drugiej takiej bazy – chwali się przewodnik.

Rzucają się na pręty klatki, wyją i padają mordką w siano

Rzeczywiście – to jedyne miejsce w Rosji, gdzie się rozmnaża, hoduje i wykorzystuje do eksperymentów małpy, bez których współczesna nauka nie może sobie poradzić. W Europie istnieje dziewięć podobnych ośrodków, w Stanach Zjednoczonych – 12. Przeprowadzają eksperymenty medyczne i wypróbowują działanie nowych leków w sumie na stu tysiącach osobników.

Pijana połówka

Teren instytutu jest ekologicznie czysty, oprócz małp mieszka tu wiele innych zwierząt. Warunki są bliskie naturalnym, zwierzęta nie są oswojone, trzyma się je w klatkach. Na każdej wisi kolorowa szkatułka z witaminizowaną karmą. Poza tym małpy dostają marchew, gotowane jajka, czarny chleb, jabłka, mandarynki. Cały obszar podzielono na dwie części. Do jednej mogą wejść turyści, by za dwieście rubli (ok. 17 złotych – przyp. FORUM) popatrzeć na zabawne małpki i wysłuchać przewodnika opowiadającego o ich wkładzie w rozwój nauki. Mogą też zajrzeć do kapsuły Bion, w której w 1987 r. makaki Drioma i Jerosza odbyły podróż w kosmos. Do drugiej części, gdzie mieszczą się laboratoria, turyści nie mają wstępu.

Niewielka małpka po kolejnej dawce alkoholu wstaje na tylne łapy, agresywnie rzuca się na pręty klatki i głośno wyje. Potem wpatruje się gdzieś w dal i nagle zasypia, padając mordką w siano, wyściełające klatkę. – Do eksperymentów nad wpływem alkoholu na organizm bierzemy tylko zdrowe, dorosłe samce makaka. Niektóre z widocznym zaangażowaniem i przyjemnością piją sok z wódką, a inne za nic na świecie pić nie chcą. Czasem nawet wśród rodzeństwa spotyka się dwie różne postawy. Są osobniki z wyraźną skłonnością do alkoholu i zdeklarowani abstynenci – mówi Oleg Wyszemirski, prymatolog z Rosyjskiej Akademii Nauk Przyrodniczych.

O tym, że w warunkach naturalnych niektóre małpy chętnie jedzą sfermentowane owoce, szczególnie winogrona i daktyle, fizjolodzy wiedzą od dawien dawna. Jednak dopiero niedawno ustalono, że nie dotyczy to całej populacji – skłonność do zawierających alkohol owoców wykazuje dwie trzecie osobników. Połowa z nich szybko popada w alkoholizm, a u drugiej połówki nawet regularne uderzanie w gaz nie powoduje uzależnienia. Mniej więcej jedna trzecia nie sięga po sfermentowane owoce, obawiając się skutków kaca nazajutrz rano. Wśród ludzi proporcje rozkładają się podobnie. Naukowcy badają zachowania małp po alkoholu, by znaleźć lekarstwo, które pomogłoby w leczeniu uzależnienia.

W Wiesiołym testują nowe preparaty opracowane przez farmakologów z akademii. Nazwy tych cudownych środków są objęte na razie tajemnicą. – W Rosji podobnych eksperymentów nigdy wcześniej nie było. Doświadczenia z preparatami obniżającymi uzależnienie od alkoholu prowadzono na małych zwierzętach laboratoryjnych. Jedynie w USA działa kilka grup badawczych mających do dyspozycji małpy. Są one drogimi obiektami laboratoryjnymi, dlatego na takie testy mogą sobie pozwolić tylko nieliczne ośrodki – mówi biolożka Ałła Szmalij, szefowa projektu.

Gdyby Darwin żył

Doświadczenia z małpami alkoholikami prowadzono w ośrodku w Suchumi. Wówczas jednak zwracano uwagę na inne aspekty: jak reaguje na stres organizm pod wpływem alkoholu. Wprowadzano go zwierzęciu dożylnie lub na siłę wlewano do pyska. Obecnie podobne metody są kategorycznie zakazane na całym świecie. Małpy w Wiesiołym same będą piły drinki – ile zechcą i kiedy zechcą. Jako materiał doświadczalny służą trzyletnie makaki – to wiek odpowiadający kilkunastu latom u człowieka. Chodzi o zbadanie, jak reaguje młody organizm na pierwszy kontakt z alkoholem. – Picie słodkich koktajli alkoholowych stało się ogromnym problemem obecnego młodego pokolenia. Dodawanie słodkich komponentów ma efekt piorunujący: uzależnienie następuje znacznie szybciej – mówi Szmalij.

Prac nad hybrydą człowieka i małpy dawno zaniechano. Podobno...

Nauczenie małpy, by zażywała tabletki, podawała łapę, z której pobierana jest krew do analiz, to wielka sztuka. Rosja ma na tym polu kolosalne osiągnięcia. Pierwsze placówki badające zachowania małp pod kątem ich podobieństw do zachowań człowieka powstały tu już w 1917 r. W porewolucyjnej Rosji nie urządzano – jak w USA jeszcze w latach 30. – „małpich procesów” nauczycielom wykładającym teorię Darwina. Związek Radziecki był za to owładnięty utopijnymi ideami ulepszenia gatunku Homo sapiens. Sławny biolog Ilja Iwanow, zajmujący się sztucznym zapłodnieniem zwierząt hodowlanych, twierdził, że jest w stanie odtworzyć brakujące ogniwo pomiędzy małpą i człowiekiem, krzyżując oba gatunki. Hybrydę proponował wykorzystywać jako mięso armatnie w wojnach albo tanią siłę roboczą w czasach pokoju.

Z tymi szalonymi pomysłami przybył do placówki w Suchumi, a w lokalnych gazetach zamieszczono ogłoszenia o naborze ochotników do eksperymentów. Do badań doświadczalnych ostatecznie nie doszło (nieudane próby uzyskania hybrydy Iwanow przeprowadził w Afryce), ale różne tajne projekty realizowano tu przez długi czas. Specjalnością ośrodka były eksperymenty nad odmładzaniem partyjnej wierchuszki. – Placówkę powołano po to, by wszczepiać jądra szympansów podstarzałym partyjnym bonzom. Ta metoda uważana była za eliksir młodości. Moda na to panowała w całej Europie. Podobno w Paryżu dokonano stu takich operacji. Według jednej z wersji w taki właśnie sposób wirus HIV przeszedł z małp na ludzi – opowiada Wyszemirski.

Zwierzętom dziękujemy

W latach 50. w Suchumi badano na małpach wpływ promieniowania gamma na organizm. Zwierzęta umieszczano w kapsułach i poddawano promieniowaniu. Na dużych małpach człekokształtnych testowano środki ataku i obrony przed bronią bakteriologiczną. W Wiesiołym prowadzi się badania nad leczeniem bezpłodności i lekami, które mogą być zażywane przez ciężarne kobiety. W latach 60. doszło do tragedii – po krótkotrwałych eksperymentach na gryzoniach na rynek wprowadzono środek nasenny, który spowodował u ciężarnych liczne uszkodzenia płodu. Od tamtej pory wszelkie preparaty dla kobiet w ciąży muszą być testowane na małpach.

Nauczyć zwierzę, by podało łapę do pobrania krwi, to wielka sztuka

Być może niebawem dzięki makakom ludzkość otrzyma też skuteczny środek na alkoholizm. Jak możemy się odwdzięczyć zwierzętom doświadczalnym? Kupimy dodatkową paczkę witaminizowanej karmy? To trochę za mało. W Japonii dwa razy do roku wszystkie uniwersytety organizują coś w rodzaju nabożeństw żałobnych za zwierzęta, które oddały życie w eksperymentach laboratoryjnych. Prowadzący uroczystość odczytuje listę nazw gatunków i liczbę zwierząt, które uśmiercono w trakcie badań. Europejczykom takie ceremonie wydają się śmieszne, zwłaszcza gdy wymienia się tysiące ostryg i perłopławów, które zginęły w procesie produkcji pereł. Z drugiej jednak strony człowiek powinien jakoś podziękować zwierzętom i uświadomić sobie, że bez nich życie na Ziemi nie miałoby sensu.

© Ogoniok

24.10.2014 Numer 22/ 2014
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną