Organizując pierwsze w historii igrzyska europejskie, Azerbejdżan nie szczędził środków. Za wypielęgnowaną fasadą wciąż jednak kryje się autorytarny i skorumpowany reżim.
W chwili, gdy Ilham Alijew odwrócił się na pięcie i ruszył w kierunku jednej z 20 czarnych limuzyn tworzących prezydencki orszak, małe mróweczki rzuciły się w wir pracy. Kolorowe kwiaty powrzucano do plastikowych worków na śmieci, kontrabasy i wiolonczele pochowano do futerałów, miękkie wyściełane krzesła zapakowano na ciężarówki, a ogromne maskotki owinięto folią. Oficjele i znani sportowcy zaproszeni na tę uroczystość także się ulotnili w mgnieniu oka.
26.06.2015
Numer 13.2015