Dziennikarz Michael Scott Moore przez 32 miesiące był więźniem somalijskich piratów. Teraz po raz pierwszy opisuje swój pobyt w niewoli.
Pewnego popołudnia w zapuszczonej willi piratów w Galcaio rozważałem po raz kolejny, czy zaryzykować ucieczkę, nawet gdybym miał tego nie przeżyć. Bashko, mój strażnik, wyszedł akurat z pomieszczenia, zostawiwszy karabin. Usiadłem i zastanawiałem się, ilu strażników udałoby mi się zastrzelić, zanim zastrzelą mnie. W pobliżu było słychać startujące i lądujące samoloty. Hałas ten sprawił, że od jakiegoś czasu marzyłem o wolności. Przeanalizowałem wszystkie możliwe scenariusze, począwszy od odbicia mnie na pasie startowym po tajne misje ze śmigłowcami i jednostkami specjalnymi, które przybywają uratować mój tyłek.
23.07.2015
Numer 15.2015