Jeśli rząd w Budapeszcie sądzi, że budowana właśnie 175 km przeszkoda zdoła powstrzymać imigrantów szturmujących granicę węgiersko-serbską, to grubo się myli. Od początku roku uchodźcy, przede wszystkim z Syrii, całymi rodzinami przekraczają zieloną granicę z Węgrami, by podążać dalej ku bogatym krajom zachodniej i północnej Europy. I nie zmienią tego zasieki z drutu kolczastego takie jak te, które Węgrzy rozciągnęli na granicy nieopodal miasta Asotthalom (na zdjęciu). Tylko w sierpniu na Węgry przedostało się z Serbii ponad 30 tysięcy uchodźców.
03.09.2015
Numer 18.2015