Artykuły

Pieśń wiatru i wody

Hongkong: stolica feng shui

Numer 19.2015
Podwórko w starej dzielnicy Hongkongu. Podwórko w starej dzielnicy Hongkongu. Getty Images
Drapacze chmur, plątanina ulic, smog i pieniądze – to w skrócie wizytówka Hongkongu, wielkiego ośrodka światowych finansów. Ale wbrew powszechnej opinii miastem rządzi nie pieniądz, a feng shui.
Zatoka Wiktorii gromadzi energię, która spływa do metropolii z łańcuchów górskich w kontynentalnej części Chin. Widok na najwyższy w mieście ICC.Anzenberger/Forum Zatoka Wiktorii gromadzi energię, która spływa do metropolii z łańcuchów górskich w kontynentalnej części Chin. Widok na najwyższy w mieście ICC.
Mieszkańcy kupują niepotrzebnie bibeloty, bo tak wyszło w horoskopie.Arco/Forum Mieszkańcy kupują niepotrzebnie bibeloty, bo tak wyszło w horoskopie.
Feng Shui to starodawna praktyka Tao, nauka o harmonii z otaczającym światem.Pixabay Feng Shui to starodawna praktyka Tao, nauka o harmonii z otaczającym światem.

Jeśli nie patrzysz na twarze przechodniów, możesz odnieść wrażenie, że jesteś w amerykańskim mieście. Gigantyczne wysokościowce liczące po 50, a nawet 100 pięter, przyciągające wzrok wystawy sklepów światowych marek, kawiarnie Starbucks. Angielski słychać na każdym kroku – 155 lat pod brytyjską flagą daje o sobie znać. Specjalny region administracyjny Chin przestał być kolonią brytyjską stosunkowo niedawno, w 1997 roku. Zachodnie wpływy czuje się tu wszędzie: mieszkańcy ubierają się według kanonów zachodniej mody, popijają kawę w biegu z plastikowych kubeczków, czytają „New York Timesa” i „Vogue’a”.

Porównań z Chińczykami Hongkończycy nie znoszą, uważają, że mają z nimi niewiele wspólnego. Wyjątkiem jest wierność starym tradycjom.

Prawa smoka

– Czy widziała pani Zatokę Wiktorii? To najpiękniejsza zatoka świata – zapewnia mnie pracownik hotelu, w którym wynajęłam pokój. To samo zdążyli mi już powiedzieć kelner i kobieta na targu, u której kupowałam owoce. – I jeszcze koniecznie musi się pani wybrać na Wzgórze Wiktorii.

Nie tylko nazwa i ogólne uwielbienie mieszkańców łączą te dwa miejsca, ale także tradycyjna chińska sztuka planowania przestrzeni feng shui (dosłownie woda i wiatr). Jedną z fundamentalnych zasad feng shui jest takie zagospodarowanie przestrzeni, aby człowiek miał wrażenie harmonii z otoczeniem. Według teorii feng shui naszą planetę przecinają kanały, które można porównać do żył. Przez nie płynie energia – chi. Wiatr ją napędza, a woda chroni. Energia spływa do Hongkongu z kontynentalnej części Chin, z łańcuchów górskich. Zatoka Wiktorii zbiera chi, a Wzgórze Wiktorii nie pozwala jej przedostać się do oceanu. Hongkong ma wedle zasad feng shui idealne położenie, dlatego wielu uważa to miejsce za stolicę tej starożytnej chińskiej praktyki. Szczyt Wzgórza Wiktorii jest zgodnie z tradycyjnym nauczaniem głową smoka, zwróconą w stronę przodków, to znaczy – w stronę Chin.

Ze szczytu głowy smoka, z wysokości 552 metrów, rozpościera się wspaniała panorama miasta. Wachlarz szklanych drapaczy chmur wyznacza linię brzegową Zatoki Wiktorii, która rozdziela miasto na część lądową i wyspiarską: półwysep Koulun i 263 wyspy. Jedna z wysp nosi nazwę Hongkong, znajduje się na niej taras widokowy, z którego te wspaniałości można podziwiać.

Spośród 7600 wysokościowców wyróżnia się sylwetka 484-metrowego International Commerce Centre (ICC) – najwyższego budynku w mieście, stojącego na skraju cyplu półwyspu Koulun. Jego mniejszy „braciszek” – 412-metrowy International Finance Centre (IFC) – znajduje się po drugiej stronie. Na południowy wschód stoi wieża Banku Chin, wyróżniająca się specyficzną kanciastą konstrukcją, przypominającą nóż kuchenny, którego rękojeść jest wymierzona w niebo. Według zamysłu autora projektu wieża miała przypominać bambus – symbol powodzenia i rozwoju. Ale zwolennicy feng shui uznali, że ostro zakończone „wypustki” wieży będą tamować przepływ życiodajnej energii. Niecodzienny wygląd fasady Banku Chin jeszcze bardziej zaniepokoił mającego w pobliżu siedzibę konkurenta: bank HSBC. Popularna legenda głosi, że architekt tego 44-piętrowego budynku, Norman Foster, wyposażył go w dwa lwy z brązu, aby strzegły bogactwa, a na górze postawił dwie symboliczne armaty, aby odpierały niewidzialne ataki rywala.

Niebo i ziemia

– Budynek HSBC nie ma żadnego związku z feng shui. Norman Foster po prostu zaprosił eksperta, aby ten wybrał odpowiedni dzień do ustawienia lwów przy wejściu. To czysto marketingowy trik, nic więcej – mówi mistrz Raymond Lo, jeden z czterech największych znawców tej sztuki na świecie.

Raymond Lo ma 65 lat, ale wygląda znacznie młodziej. Tytuł mistrza otrzymał od IFSA – międzynarodowego stowarzyszenia feng shui – za profesjonalizm i wieloletnią praktykę. Raymond okazał się także mistrzem w obalaniu mitów, które zwykle przybyszom opowiadają hongkońscy przewodnicy. Na przykład, zgodnie z miejscową legendą, smoki nocami schodzą z gór ku wodom Zatoki Wiktorii i sycą swe pragnienie, niosąc ze sobą życiodajną energię chi. Jeżeli smok napotyka przeszkodę, to obchodzi ją, zabierając ze sobą energię. W ten sposób przewodnicy objaśniają niezwykły kształt stojącego na brzegu Repulse Bay wielkiego apartamentowca z dziurą w środku konstrukcji – ten otwór przeznaczony był dla smoka.

– Co za bzdury – wzrusza ramionami mistrz Lo. – A nikomu nie przyszło do głowy, by spytać, dlaczego smok po prostu nie może ominąć budynku z boku. Zresztą smoki są związane z energią ziemi i poruszają się, stąpając po niej. Prawda jest prozaiczna – właściciel budynku Michael Kadoorie chciał zbudować coś niestandardowego, ponadto ta dziura pozwalała podwyższyć cenę apartamentów.

Raymond Lo jest znajomym Michaela Kadoorie, jednego z najbogatszych ludzi w Hongkongu. Mistrz udzielał mu konsultacji podczas rekonstrukcji jeszcze jednego z ważnych obiektów – The Peninsula Hong Kong, najstarszego hotelu, zbudowanego w 1928 roku. Z opinią Raymonda liczą się również inni wielcy hongkońscy gracze – pośród 50 tysięcy zwykłych mistrzów feng shui, pracujących w mieście, tylko on jest wielkim mistrzem – grand master. A potrafi wiele – można u niego zamówić nie tylko konsultację związaną z aranżacją mieszkania czy biura, ale także osobisty horoskop.

Wśród mistrzów i wielkich mistrzów dochodzi czasem do polemik: feng shui dopuszcza różne podejścia.

– U podstaw tej sztuki leżą formuły spisane tysiące lat temu, ale szkół tej sztuki jest wiele – wyjaśnia Lo. – Formuły stosowane są do zmierzenia energii w danym pomieszczeniu, ale niektóre rzeczy trzeba dostosować do współczesnych realiów. Dawniej domy były proste, nie było współczesnych chorób, co dopiero mówić o nowych technologiach. Dziś nie tak łatwo jest określić żywioł, do którego odnosi się ten czy inny przedmiot. Na przykład komputery. Według dat urodzin wynalazców i znanych ludzi z obszaru IT wyznaczyliśmy, że komputer należy do żywiołu ziemskiego.

W każdym pomieszczeniu obecnych jest dziewięć rodzajów energii – tak uczy szkoła Latających Gwiazd, do której należy Raymond Lo. Co 180 lat, poczynając od roku 2637 p.n.e. zmieniają się one diametralnie. W każdym cyklu jest dziewięć okresów po dwadzieścia lat. I w każdym z tych dwudziestoletnich okresów cechy i wektory energii zmieniają się.

– Obecnie znajdujemy się w ósmym okresie – wtajemnicza mnie mistrz. – Rozpoczął się w roku 2004, a zakończy w 2024. Każda z dziewięciu cyfr niesie określone znaczenie. Ósemka na przykład odpowiada za palce, a także za młodzieńczą energię. To czas młodych. Stąd ich wielka aktywność, ale także niebezpieczeństwo. Weźmy zeszłoroczną rewolucję parasolek, zorganizowaną w Hongkongu przez młodzież – na ulicach było naprawdę niebezpiecznie (mianem rewolucji parasolek określono wielotysięczne protesty mieszkańców przeciwko niedemokratycznej ordynacji wyborczej – przyp. FORUM). Dzięki wiedzy o cyklach i znaczeniu symboli możemy przewidzieć pewne zdarzenia i skorygować przyszłość.

Ale nie wszyscy w Hongkongu postępują zgodnie z poradami mistrzów feng shui. Christie Wong, koordynatorka międzynarodowych konferencji Euromoney Asia, powątpiewa w potrzebę i możliwości stosowania zasad tradycyjnej sztuki: Proszę pomyśleć, czy przedsiębiorca jest w stanie przenieść całe biuro czy zakład produkcyjny w inne miejsce tylko dlatego, że znajdują się one w niesprzyjającym miejscu? O wiele prościej jest zaprojektować, gdzie ustawić w pomieszczeniu biurko, a gdzie szklaną kulę ze złotymi rybkami. Wielu moich kolegów korzysta z usług mistrzów feng shui – co roku zmieniają ustawienie mebli, kupują jakieś niepotrzebne bibeloty, które rozstawiają w zalecanym porządku na półkach. Bo tak im wyszło w horoskopie, że dla ich osobistego powodzenia konieczna jest korekta ustawienia krzeseł…

O której mam urodzić?

Wybór mieszkań w Hongkongu to oddzielna gałąź nauki. Tu mieszkania są jednymi z najdroższych na świecie, mieszkańcy podchodzą więc do zagadnienia z ogromną powagą. Chętnych do zamieszkania jest znacznie więcej niż miasto może pomieścić. Ziemia pod budownictwo mieszkaniowe jest niesłychanie droga, a jej cena stale wzrasta. Hongkong rośnie więc w górę.

– Ludzie bogaci wierzą, że feng shui przynosi powodzenie i pieniądze, dlatego chętnie korzystają z usług mistrzów tej sztuki – opowiada Christie Wong. – Pytają ich, gdzie zbudować dom, kiedy się ożenić, o której godzinie najlepiej urodzić dziecko. Znam przypadki, gdy kobiety prosiły o interwencję chirurga, aby dziecko przyszło na świat w odpowiednim, szczęśliwym momencie. Moja mama zasięgała porady mistrza, jakie mi nadać imię. Nasze mieszkanie jest urządzone zgodnie z zaleceniami feng shui – ponieważ dla mojej mamy wedle zasad tej sztuki głównym żywiołem jest drzewo, a kolorem – brązowy, to w domu wszystko jest temu podporządkowane.

Christie mieszka w dzielnicy Nowe Terytoria – największej z trzech dzielnic Hongkongu, która zajmuje 86 proc. powierzchni miasta. Tu mieszka ponad połowa mieszkańców. Pozostałe 3,5 miliona rozmieściło się w dzielnicy Koulun (biedniejsza część) i na wyspie Hongkong (bogatsza część). Powierzchnia wyspy jest zabudowana w 25 procentach – reszta to tereny zielone. Wystarczy oddalić się od hałaśliwego centrum miasta i można odetchnąć od zgiełku i smogu.

– W dzielnicy Nowe Terytoria też mamy parki – chwali się Christie Wong. – Można się natknąć nawet na wiejskie osiedla, w których nadal żyją potomkowie dawnych rolników, mieszkających tu jeszcze przed przybyciem do Hongkongu Brytyjczyków. Prawo pozwala im rozporządzać historycznymi ziemiami. W takich osiedlach zwykle koło domów rosną rodowe drzewa, posadzone setki lat temu. Nazywamy je drzewami feng shui. Nie wolno ich ruszać, żeby szczęście się nie odwróciło. Deweloperzy, którzy budują nowe domy czy biurowce, też nie odważają się ścinać takich drzew.

Mistrz rządzi, lecz nie obiecuje

Feng shui jest dla Hongkongu wyrocznią. Także w sprawach wagi państwowej.

Na przykład w związku z ułożeniem torów kolejowych, łączących Hongkong z Guangzhou, rząd wypłacił rekompensaty na sumę 9,3 mln dolarów – trasa naruszała bowiem potok energii chi i ludzie wystąpili o wypłacenie odszkodowań za wynikające z tego tytułu straty.

Wyburzono ich dotychczasowe siedziby, a poszukiwanie nowych miejsc i dostosowywanie ich do wymogów feng shui oznaczało dodatkowe wydatki.

Hongkong prawie nic nie produkuje, za to wszystkim handluje. Podstawę gospodarki stanowi handel i usługi finansowe. Mieszkając w mieście, będącym międzynarodowym centrum finansowym, niepodobna nie myśleć o pieniądzach. Ale feng shui nie obiecuje wzbogacenia się.

– Mistrz zwykle doradza, jak polepszyć sobie warunki życia, niekoniecznie musi to oznaczać poprawę statusu finansowego. To może łączyć się z zyskaniem popularności, zdobyciem władzy albo spotkaniem właściwych ludzi – mówi inwestor Kurt Lin. – Rokrocznie zwracam się do specjalisty, by ułożył mi horoskop. Zwykle dowiaduję się, kiedy i w jakiej dziedzinie może mnie spotkać coś złego. Dzięki temu mogę się do tego przygotować i zmniejszyć negatywne skutki.

Sporządzanie horoskopów na początku Nowego Roku chińskiego jest jedną z najbardziej rozpowszechnionych usług w Hongkongu. Zdaniem Kurta Lina, finansiści i prawnicy są najczęstszymi klientami mistrzów horoskopu – mają nerwową pracę, dlatego cenią sobie podpowiedzi, z której strony może spaść cios i na jakie ryzyko muszą być szczególnie wyczuleni.

W ubiegłym roku Kurt popełnił w pracy fatalny błąd, który wiele go kosztował. Po pewnym czasie ponownie przeczytał swój horoskop i gorzko żałował, że nie przestudiował go należycie uważnie – mistrz uprzedzał go zawczasu o kłopotach i ich źródłach. Prababka Kurta była znaną w Chinach Południowych mistrzynią feng shui. Dzięki swoim umiejętnościom zgromadziła całkiem spory mająteczek. Ale – podobnie jak w wielu innych rodzinach – naturalne dziedziczenie wiedzy i umiejętności w kolejnych pokoleniach zostało przerwane w czasach Mao Zedonga. Podczas rewolucji kulturalnej praktyki Tao były ścigane, wielu mistrzów feng shui zbiegło na Tajwan, część znalazła przytulisko w Hongkongu.

– Reżim Mao niszczył tych, którzy posiadali wiedzę, gdyż bał się ich siły – tłumaczy Kurt. – Ale zainteresowanie feng shui odradza się. Trzeba jednak wiedzieć, jakie ma ograniczenia. Nie może radykalnie zmienić twego losu, natomiast pomaga ci poznać minimum i maksimum twoich możliwości. W odróżnieniu od amerykańskiego marzenia, zgodnie z którym możesz zająć miejsce na szczycie piramidy, feng shui uczy realizmu, rzeczy przyziemnych oraz tego, jak podchodzić do swego losu. Z optymizmem.

© Wokrug Swieta

***

Hongkong – specjalny region autonomiczny Chińskiej Republiki Ludowej, nazwa dosłownie znaczy „pachnący port”.

Zajmuje 1104 kmkw. powierzchni, liczy 7,2 mln mieszkańców (gęstość zaludnienia 6553 os./kmkw., czwarte miejsce na świecie), przeciętna długość życia mieszkańców – 86,7 lat dla kobiet, 81,2 lat dla mężczyzn; średnie wynagrodzenie 1850 dolarów. Gospodarka Hongkongu ma najwyższy na świecie wskaźnik wolności gospodarczej.

Najbardziej znanymi obiektami Hongkongu są: taras widokowy na Wzgórzu Wiktorii, akwarium w parku rozrywki Ocean Park, klasztor dziesięciu tysięcy Budd, instalacja Symfonia Ognia. Atrakcją dla turystów są też dania hongkońskiej kuchni, m.in. dim sum – pierożki z dwustoma rodzajami farszu oraz napój Yuanyang – mieszanina kawy, herbaty i mleka.

Przez 99 lat – od roku 1898 do 1997 – Hongkong znajdował się pod zarządem Wielkiej Brytanii na mocy umowy dzierżawnej, w drugiej połowie XX wieku stanowił pomost pomiędzy Zachodem a komunistyczną Chińską Republiką Ludową, umożliwiający współpracę gospodarczą. Pozycję centrum wymiany handlowej i finansowej zachował również po 1997 r., gdy powrócił do Chin. Władze w Pekinie zobowiązały się do utrzymania autonomii Hongkongu w zakresie polityki wewnętrznej i gospodarczej do 2047 r.

***

Feng Shui

Feng Shui – starodawna praktyka Tao, nauka o harmonii z otaczającym światem. Harmonię pozwala ustanowić odpowiednie zagospodarowanie przestrzeni zgodne z przepływami energii.

Doświadczenia zebrane przez wieki praktyki zostały skodyfikowane w IX wieku przez mistrza Yang Yunsonga, twórcę szkoły form – jednej z dwóch głównych szkół feng shui (wpływ

otoczenia na człowieka); druga szkoła, nazywana kompasem, powstała w X wieku, według jej mistrzów igła kompasu jest w stanie wyznaczyć odpowiednie położenie domu i sprzyjających miejsc dla konkretnego człowieka. Współcześni mistrzowie feng shui na ogół stosują kompilację zasad obu szkół.

Zwolennicy feng shui wierzą, że harmonię można stworzyć w przestrzeni życiowej człowieka dzięki odpowiedniemu wykorzystaniu potoków energii i utrzymując równowagę pomiędzy jin i jang, a każdej rzeczy przyporządkowując odpowiednie dla niej miejsce. Wszechświat, a także Ziemia są poprzecinane kanałami energii chi. Energia obecna jest

w powietrzu, wodzie, ziemi i człowieku. Może być życiodajna lub niszcząca. Dobra energia powstaje przy źródłach, w parkach i ogrodach, w górach, energia destrukcyjna – w wąskich

szczelinach, ostrych kątach, spiczastych kształtach, na zatłoczonych drogach.

W feng shui obowiązuje zasada pięciu żywiołów, z których składa się wszechświat: ogień, ziemia, metal, woda, drzewo. Każdy przedmiot w naszym otoczeniu odnosi się do jednego z żywiołów, najważniejsze w urządzaniu pomieszczenia, w którym przebywamy, jest odpowiednie ustawienie przedmiotów w przestrzeni, aby energia, krążąc po pokoju, ładowała nas pozytywnie.

na podst. Wokrug Swieta

***

Więcej artykułów z gazet światowych w najnowszym wydaniu Dwutygodnika FORUM.

18.09.2015 Numer 19.2015
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną