Ginie Mekong, ważą się losy 70 mln ludzi. Światowi przywódcy rozmawiają o klimacie w Paryżu, ale większość problemów, o których dyskutują, zagraża już dziś tej rzece.
Podróż zaczynamy od Laosu, maleńkiego państwa w Azji Południowo-Wschodniej. Pół wieku temu kraj rozpoczął budowę gigantycznych zapór wodnych. Po raz pierwszy mógł wytwarzać energię elektryczną i zarabiać pieniądze potrzebne do wyjścia z głębokiej biedy. Jednak zapotrzebowanie na czystą energię spowodowało koszty ekologiczne i społeczne. Inżynier Khamlouvilaivong Vanthong dostał pierwszą pracę w 1968 r. przy budowie zapory Nam Ngum na jednym z dopływów Mekongu.
11.12.2015
Numer 25.2015