Artykuły

Chytra baba z Edynburga

Szkotka na brytyjskim dachu

Numer 15.2016
OD samego początku miała ułożony plan politycznej kariery i realizowała go punkt po punkcie. OD samego początku miała ułożony plan politycznej kariery i realizowała go punkt po punkcie. AP / EAST NEWS
Szkocja jest kobietą. Partią Pracy kieruje Kezia Dugdale, a konserwatyści powierzyli przywództwo Ruth Davidson. Ale najwięcej do powiedzenia w polityce ma tu Nicola Sturgeon.

Ta 46-letnia prawniczka od listopada 2014 r. stoi na czele separatystycznej Szkockiej Partii Narodowej (SNP). Piastuje też stanowisko premiera, twardą ręką trzymając ster władzy na północ od Muru Hadriana. Brytyjski minister sprawiedliwości Michael Gove nazwał ją „najbardziej niebezpieczną kobietą w Zjednoczonym Królestwie”. Sturgeon rzeczywiście stanowi poważne zagrożenie dla istnienia Wielkiej Brytanii. W referendum z 23 czerwca br. w skali kraju niewielką przewagę zdobyli zwolennicy wystąpienia z Unii Europejskiej. Jednak w Szkocji aż 62 proc. wyborców opowiedziało się przeciwko Brexitowi. Już dzień później szefowa rządu zapowiedziała, że zamierza zorganizować referendum w sprawie niepodległości Szkocji.

Separatyści nie po raz pierwszy chcą spróbować szczęścia. Przed dwoma laty za odłączeniem od Wielkiej Brytanii zagłosowało 44,7 proc. Szkotów. Sturgeon wierzy, że teraz liczba zwolenników niepodległości będzie znacznie większa. Gdy po porażce w referendum z 2014 r. historyczny lider SNP Alex Salmond zszedł ze sceny i przekazał pałeczkę Nicoli Sturgeon, nie wszyscy byli zachwyceni. Nie brakowało głosów podających w wątpliwość jej polityczne talenty. Krytycy umilkli i pochowali się po kątach po ubiegłorocznych wyborach powszechnych. Separatyści pod wodzą Sturgeon uzyskali w nich miażdżącą przewagę i obsadzili aż 56 z 59 przypadających Szkocji mandatów w Izbie Gmin.

Anty-Thatcher

Co jest największą zaletą szefowej rządu? Z jednej strony ma wiele uroku osobistego, dar przekonywania i jak mało który polityk potrafi oczarować słuchaczy. Z drugiej – cieszy się niekwestionowanym autorytetem wśród partyjnego aparatu. Nieprzypadkowo artystka Laetitia Guilbaud namalowała ją jako zawziętą dominę w kusym czerwonym stroju i z pejczem w ręku. Nie wiadomo, czy ten wizerunek przypadł do gustu „niegrzecznej Nicoli”. Jej mąż był nim jednak zachwycony i natychmiast odkupił płótno.

Polityczna tożsamość Sturgeon kształtowała się w opozycji wobec innej damy, która przed laty trzęsła brytyjską polityką. – W reakcji na program Margaret Thatcher rozwinęło się we mnie silne poczucie sprawiedliwości społecznej i przekonanie, że konserwatywne rządy nie są dobre dla Szkocji – mówi ta córka elektryka i pielęgniarki. Już jako nastolatka zaangażowała się w działalność SNP. Ci, którzy znali ją w tamtych czasach, mówią o jej niezachwianej determinacji. Już na początku politycznej drogi wiedziała, co chce osiągnąć. Miała starannie ułożony plan kariery i realizowała go punkt po punkcie.

Jako pierwsza ze swojej rodziny poszła na studia. Wybrała prawo, kierunek dający szanse na zaistnienie w polityce. Na uniwersytecie w Glasgow z zapałem brała udział w uczelnianych debatach. – Za każdym razem oponenci wdeptywali ją w ziemię. Ale po każdym upokorzeniu wracała, żeby spróbować się poprawić – wspomina pewien były kolega z roku. Inni znajomi z tamtych lat mówią, że zawsze była do przesady ostrożna. Przez cały czas uważała, żeby nie powiedzieć ani nie zrobić niczego, co kiedyś można by jej wypominać.

Przez ćwierć wieku pięła się po szczeblach politycznej kariery, ciesząc się życzliwością Salmonda, który szybko zauważył jej polityczny talent. Najpierw pozwolił Nicol kandydować w wyborach w okręgu, w którym separatyści nie mieli szans. Potem zdobyła mandat poselski i tekę ministra zdrowia. Wreszcie przez siedem lat była wicepremierem Szkocji. A gdy historyczny lider SNP usunął się w cień, przejęła po nim władzę w partii i kierownictwo szkockiego rządu.

Sturgeon niechętnie mówi o swoim życiu prywatnym. A jeśli już, to przedstawia się jako osoba gotowa do najdalej idących poświęceń dla sprawy. Jak podkreśla, nie ma czasu na żadne rozrywki poza czytaniem książek. Nie ma też żadnych pasji, może poza namiętnym kupowaniem butów. Jedynym programem telewizyjnym, który ją wciągnął, był duński serial „Rząd”. Akurat tego można się było po niej spodziewać…

Jego bohaterką jest socjaldemokratka, która zostaje pierwszą w historii Danii kobietą premierem. Musi rozwiązywać kryzysy, zmagać się z wszechobecnym maczyzmem i w ogniu politycznych intryg próbować ocalić swoje ideały. Szefowa szkockiego rządu tak bardzo utożsamiała się z serialową panią premier, że zaprosiła na spotkanie odtwórczynię głównej roli Sidse Babett Knudsen.

Nawet jeśli chodzi o związki z mężczyznami, Nicola Sturgeon zawsze szła po linii partyjnej. Jej pierwszy życiowy partner był działaczem SNP. Tak samo drugi. A jej mąż Peter Murrell, którego poślubiła w 2010 r., jest dyrektorem generalnym partii. Tworzą zgrany tandem zarówno w polityce (gdy ona bryluje w świetle reflektorów, on wykonuje pożyteczną robotę w cieniu), jak i w rodzinnym domu w Uddingston, zgodnie dzieląc się obowiązkami domowymi. Ona jest specjalistką od żelazka, on nieźle sobie radzi w kuchni. Nie mają dzieci, co bywało pretekstem do złośliwych uwag pod jej adresem.

Cel: niepodległość

W trosce o publiczny wizerunek Sturgeon już dawno się pożegnała z ekstrawaganckimi fryzurami i ulubionym strojem w postaci dżinsów i podkoszulka. Zaczęła nosić dobrze skrojone kostiumy – chętnie w barwach narodowych, jak przy okazji ostatniej wizyty w Brukseli, gdzie pojechała zaznaczyć sprzeciw Szkotów wobec Brexitu. Nauczyła się też zgrabnie poruszać, przemawiać i czarować publiczność, korzystając ze szkoleń pod okiem Seana Connery’ego – słynnego aktora i zaprzysięgłego zwolennika niepodległości Szkocji. Dawniej nieśmiała i dość sztywna partyjna działaczka przemieniła się w polityczną lwicę. Nauczyła się nawet okazywać dystans wobec samej siebie. Gdy przechodnie rozpoznają ją na ulicy, potrafi odpowiedzieć ze śmiechem: Tak, jestem Victorią Beckham. Miło mi pana poznać.

Teraz pozostaje zrobić użytek z tej popularności. Cel w postaci niepodległości Szkocji po Brexicie wydaje się bardziej osiągalny niż kiedykolwiek. Myśląc o wyprowadzeniu Szkocji ze Zjednoczonego Królestwa, Sturgeon będzie musiała brać pod uwagę kontekst polityczny, sytuację gospodarczą regionu i nastroje opinii publicznej. Wszystko po to, by uniknąć kolejnego fałszywego kroku. Drugie nieudane referendum mogłoby na dobre pogrzebać nadzieje zwolenników niepodległości, jak to było w przypadku Quebecu. Po dwóch przegranych głosowaniach (w 1980 i 1995 r.) kanadyjscy separatyści znaleźli się na politycznym aucie – i jest to droga bez powrotu.

na podst. Le Point

***

Nicola Sturgeon (ur. w 1970 r.). Szkocka polityk, działaczka Szkockiej Partii Narodowej (SNP). Absolwentka prawa na uniwersytecie w Glasgow, od 1999 r. zasiada w szkockim parlamencie. W tutejszym rządzie odpowiadała za zdrowie oraz infrastrukturę, w latach 2007–2014 była w nim wicepremierem. W 2014 r. została przewodniczącą SNP i premierem Szkocji.

22.07.2016 Numer 15.2016
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną