Artykuły

Bociany odlecą do Katmandu

Surogatki spod Himalajów

Numer 17.2016
27 kwietnia ub.r., lotnisko w Katmandu, dwa dni po trzęsieniu ziemi. Amir, świeżo upieczony tatuś, wraca do Izraela z córeczką Mają, prosto od surogatki. 27 kwietnia ub.r., lotnisko w Katmandu, dwa dni po trzęsieniu ziemi. Amir, świeżo upieczony tatuś, wraca do Izraela z córeczką Mają, prosto od surogatki. AFP / EAST NEWS
Intratny biznes wynajmowania brzuchów kwitnie dziś w Nepalu. Jego rozwoju nie powstrzymało nawet trzęsienie ziemi.
28 kwietnia ub.r., Tel Awiw. Amir z córką w domu. Nie sami. Czekał na nich drugi tatuś Mai, Alon.Washigton Post/Getty Images 28 kwietnia ub.r., Tel Awiw. Amir z córką w domu. Nie sami. Czekał na nich drugi tatuś Mai, Alon.

Te zdjęcia obiegły świat nazajutrz po potężnym trzęsieniu ziemi w Nepalu. Na płycie lotniska w Katmandu młody ojciec karmi noworodka butelką ze smoczkiem. Za jego plecami widać ciemny kontur potężnego samolotu wysłanego przez izraelskie władze, aby ewakuować własnych obywateli. Tysiące cudzoziemców usiłowało jak najszybciej opuścić himalajskie państwo. Na drodze do lotniska powstał gigantyczny korek. Nie wszystkich chętnych można było ewakuować od razu.

19.08.2016 Numer 17.2016
Reklama