Dwóch nowojorczyków odkryło teren zapomniany od wielu lat. Działka jest spora: cztery tysiące metrów kwadratowych. I wcale nie leży na odludziu, tylko w centrum Nowego Jorku. Jak to możliwe, że nikt się nią nie zainteresował w metropolii, gdzie każdy metr jest na wagę złota?
Cóż, nieruchomość ma drobny feler: leży pod ziemią. Co zrobić z taką działką? Urządzić labirynt grozy dla małolatów? Azyl dla pesymistów? A może po prostu założyć pieczarkarnię?
19.08.2016
Numer 17.2016