Artykuły

Raj wymyślony

Rio: fawele po igrzyskach

Numer 18.2016
Z faweli Mangueira rozciąga się widok na stadion Maracanã. To tyle, jeśli chodzi o atrakcje tej okolicy. Z faweli Mangueira rozciąga się widok na stadion Maracanã. To tyle, jeśli chodzi o atrakcje tej okolicy. Mario Tama / Getty Images
Gdy władze Rio de Janeiro wygrały rywalizację o zorganizowanie letnich igrzysk olimpijskich, obiecywały prawdziwą transformację dzielnic nędzy.
Ulice nie mają tu nazw, a domy – numerów. Ani bieżącej wody.Mario Tama/Getty Images Ulice nie mają tu nazw, a domy – numerów. Ani bieżącej wody.

Igrzyska dobiegły końca, zgasł olimpijski znicz, a sztandar przekazano już kolejnemu gospodarzowi letnich igrzysk – Tokio. Przez 16 dni uwagę świata przykuwały zmagania najlepszych sportowców, a tymczasem zaledwie o kilkaset metrów od słynnego stadionu Maracanã, na którego modernizację władze Brazylii wydały ponad pół miliarda dolarów, mieszkańcy faweli Mangueira starali się przeżyć kolejny dzień.

Znicz płonie ze wstydu

Nie był to czas pokoju, raz po raz dochodziło do regularnych strzelanin między policją a wracającymi na stare śmieci handlarzami narkotyków.

02.09.2016 Numer 18.2016
Reklama