Artykuły

Lato, Seks, Dragi

Dziedzictwo hipisów

Numer 20.2016
Na wystawie w londyńskim Muzeum Wiktorii i Alberta można się przekonać, co hipisowska rewolucja zostawiła po sobie światu. Na wystawie w londyńskim Muzeum Wiktorii i Alberta można się przekonać, co hipisowska rewolucja zostawiła po sobie światu. Victoria and Albert Museum / •
Muzyka, sztuka, moda, filozofia, a nawet technologia.... Skutki narkotykowego odlotu lat 60. są nieobliczalne, a odczuwamy je wszyscy.
Pamiątka epoki: Alan Aldridge, „All you need is love”, z cyklu ilustracji do piosenek BeatlesówVictoria and Albert Museum/• Pamiątka epoki: Alan Aldridge, „All you need is love”, z cyklu ilustracji do piosenek Beatlesów
Bo palił marihuanę... Tancerz Rudolf Nurijew zwolniony z aresztu, kwituje odbiór swoich rzeczy (San Francisco, 11 lipca 1967 r.).AP/EAST NEWS Bo palił marihuanę... Tancerz Rudolf Nurijew zwolniony z aresztu, kwituje odbiór swoich rzeczy (San Francisco, 11 lipca 1967 r.).

Dwunastego lipca 1967 roku na pierwszej stronie dziennika „St. Petersburg Times” ukazał się nagłówek: „Dama Margot i Nuriejew zatrzymani w nalocie na hipisów”. Policja wparowała na imprezę w Haight-Ashbury, dzielnicy San Francisco, i nieoczekiwanie usidliła światowej sławy nieproszonych gości: tancerzy baletowych Margot Fonteyn i Rudolfa Nuriejewa, którzy kilka godzin wcześniej pojawili się w mieście. „Na miejscu znaleziono papierosy z marihuany” – odnotowała skrzętnie gazeta.

Słynna para została szybko zwolniona, ponieważ nie było dowodów, że oboje palili skręty. Nuriejew musiał być najwyraźniej w szampańskim nastroju, bo wskoczył do policyjnej furgonetki, wykonując z gracją klasyczny jeté (skok w balecie – przyp. FORUM). Sławni tancerze byli zaledwie dwójką spośród około 100 tys. osób, które w poszukiwaniu rozrywki przyjechały do San Francisco podczas pamiętnego, przesyconego narkotykami „lata miłości”.

W tym kalifornijskim mieście działo się wówczas wszystko. Na kampusie w Berkeley odbywały się protesty przeciwko wojnie w Wietnamie, Czarne Pantery (ruch obrony praw czarnych – przyp. FORUM) maszerowały na stanowy Kapitol z bronią w ręku, a kapele takie jak Grateful Dead, Jefferson Airplane czy Big Brother and the Holding Company z Janis Joplin na czele występowały w legendarnych klubach Avalon czy Fillmore. Napędzana LSD psychodeliczna muzyka wyrażała kontrkulturowe obawy i lęki, oscylując w swojej tematyce od surrealizmu po seks. Dodajmy jeszcze do tego artystów perfomerów oraz działaczy społecznych z anarchistycznej wspólnoty Diggerów, którzy organizowali happeningi, otwierali sklepy po to tylko, by rozdać cały towar, oferowali też darmowe schronienie i opiekę lekarską.

Estetyka tamtych czasów karmiła się narkotykowymi wizjami, których efekty łatwo było dostrzec w rysunkach i kolażach zdobiących okładki płyt, plakaty, a także stroje. Był to niezwykły eksperyment na masową skalę, opisywany przez zaskoczone media całego świata. Zwiastunem epoki kontrkultury po obu stronach Atlantyku była płyta Beatlesów „Sgt. Pepper’s Lonely Hearts Club Band”. Ukazała się 1 czerwca 1967 r., a dwa tygodnie później jej album odtworzono w całości przez głośniki na pierwszym festiwalu muzyki pop w Monterey. Gdy jedni słuchali Dylana i Janis Joplin, inni ruszali w głuszę z egzemplarzem periodyku „Whole Earth Catalog”, zawierającego bezcenne informacje o najlepszych lampach naftowych, a także o hodowli kóz. Jeszcze inni budowali na Uniwersytecie Stanforda komputery osobiste, kładąc podwaliny pod przyszłą potęgę Doliny Krzemowej.

Nie było was, był kwas

Tej jesieni w londyńskim muzeum Wiktorii i Alberta będzie można się cofnąć w czasie i ponownie zanurzyć w rozedrganych latach 60. Swoistym wehikułem czasu jest wystawa „You Say You Want a Revolution? Records and Rebels 1966–1970” (Mówisz, że chcesz rewolucji? Świadectwa i buntownicy 1966–1970), na której obok kaftana bezpieczeństwa lidera grupy Jefferson Airplane znajdziemy także pierwszą komputerową myszkę. Ekspozycja zawiera też sporo multimediów, m.in. rozmowy z żyjącymi jeszcze apostołami kontrkultury. Większość z nich to dziś osoby w podeszłym wieku, świetnie pamiętające jednak chwile, które je ukształtowały.

Rick Moss jest kuratorem w African American Museum w Oakland. Miał 12 lat, gdy ruch Czarnych Panter zelektryzował czarną społeczność San Francisco. – Dali nam poczucie niesamowitej siły, w tamtych czasach nie mieliśmy żadnych wzorców, czarnoskórych bohaterów, którzy stanęliby we własnej obronie. Kiedy więc zobaczyliśmy Czarne Pantery wymachujące bezczelnie bronią przed Kapitolem, to z radością im przyklasnęliśmy, myśląc, że tak właśnie należy walczyć z niesprawiedliwością – wspomina.

Jednym z artystów, którzy pojawili się wówczas w San Francisco, był Stanley Miller, lepiej znany jako Mouse (Mysz), genialny twórca okładek płyt zespołu Grateful Dead oraz psychodelicznych plakatów z lat 60. Dziś mieszka w okręgu Sonoma w Kalifornii. Jak mówi, choć współpracował z Grateful Dead, bardziej od nich lubił Janis Joplin. – Była dzika. Kiedy pierwszy raz przyszła do mojego studia, musiałem przed nią uciekać. Trochę się jej bałem – wspomina z błyskiem w oku.

Porzucił dla San Francisco swoje rodzinne Detroit. – Muzyka zespołów The Byrds czy The Mamas and the Papas przyciągała mnie niczym syreni śpiew – przyznaje. Podobnie jak większość artystów epoki tworzył pod wpływem narkotyków, jednak te działały na niego zupełnie inaczej niż na wielu kolegów. – Mnóstwo osób prezentowało swoje psychodeliczne wizje, używając palety jaskrawych barw i mandali. Na mnie jednak „kwas” (LSD) działał inaczej. Wszystko widziałem superwyraźnie, z najdrobniejszymi szczegółami – opowiada. Z czasem przeniósł się do Londynu, gdzie w 1969 r. był świadkiem historycznego, ostatniego oficjalnego koncertu The Beatles na dachu budynku Apple Corps przy Saville Row. W tym samym roku przestał zażywać LSD. – Kwas wyszedł z mody, w latach 70. zastąpiła go kokaina, ale nie chciałem jej brać – tłumaczy.

Stewart Brand oraz jego współpracownik i przyjaciel Lloyd Kahnat działają w Long Now Foundation. Fundacja zajmuje się realizacją marzenia Branda o zegarze, który będzie chodzić przez 10 tys. lat. Brand jest także zaangażowany w próbę odtworzenia 12 wymarłych gatunków zwierząt, m.in. mamuta włochatego. – Wykorzystujemy słonia azjatyckiego jako rusztowanie do odbudowy jego genomu – mówi Brand, który w młodości przeżył dość burzliwy okres eksperymentowania z narkotykami. Dziś od czasu do czasu pali marihuanę. Doskonale pamięta dzień, w którym po raz pierwszy wziął LSD. – Widziałem, jak oddychają kwiaty, i nie była to halucynacja. One naprawdę to robią, tylko na ogół tego nie widać – opowiada.

Studiował biologię na Stanfordzie, a po raz pierwszy zetknął się z narkotykami, a ściślej z meskaliną, podczas służby w wojsku. Potem uczestniczył w głośnym projekcie badawczym Menlo Park, sponsorowanym przez państwo badaniu skutków zażywania LSD, które przyczyniło się do wybuchu kontrkulturowej rewolucji. – Hipisi chcieli się przekonać, jak działa świat, wszystkie dzieciaki chwyciły więc za plecaki i zaczęły robić to samo. Dużo się zresztą nauczyliśmy – podsumowuje Brand, który zaczął jeździć do rezerwatów Indian, gdzie uczestniczył w nocnych ceremoniach zażywania pejotlu (kaktusa wywołującego halucynacje – przyp. FORUM) i wspólnie z pisarzem Kenem Keseyem poddawał się „kwasowym” testom. Były to przyjęcia połączone z pokazami świetlnymi, projekcjami filmów, występami takich zespołów jak Warlocks (późniejszy Grateful Dead) i oczywiście zażywaniem LSD.

Hasłem dnia było pytanie: „Czy zdałeś kwasowy test?”. W praktyce sprowadzało się do tego, by po zażyciu narkotyku przetrwać noc, nie tracąc życia lub nie odbierając go komuś innemu. Dziś podobne rytuały inicjacyjne Brand obserwuje podczas festiwalu Burning Man, w którym chętnie uczestniczą mieszkańcy Doliny Krzemowej. – Różnica między nami jest taka, że my nie mieliśmy kasy, a oni mają jej jak lodu – podkreśla Brand, który sam jest dobrym przykładem mieszania się hipisowskiej kontrkultury lat 60. z technologiczną kulturą informatycznych maniaków.

Katalog wszystkiego

Podobnie jak wielu pionierów kontrkultury z San Francisco Brand szybko znużył się jej głupawymi naśladowcami ciągnącymi do Haight-Ashbury z całego kraju. W 1968 r. wyjechał do Nowego Meksyku, a później do Kolorado, gdzie mieszkał w hipisowskich komunach. Wtedy zdał sobie sprawę, że ich mieszkańcy potrzebują narzędzi, książek i wiedzy, która pozwoli im przetrwać na łonie natury. Postanowił wydać katalog najważniejszych wskazówek. Tak powstał magazyn „Whole Earth Catalog”.

Publikacja okazała się wielkim sukcesem medialnym, strony były starannie zaprojektowane, a każdy numer zawierał porady nadesłane przez czytelników. Jednym z wielkich fanów „Whole Earth Catalog” był założyciel Apple Steve Jobs, który nazywał go „biblią jego pokolenia” oraz „papierową wersją wyszukiwarki Google”. Jobs przejął też hasło Branda „stay hungry, stay foolish” (pozostań głodny, pozostań głupi”) zamieszczone w jednym z numerów z połowy lat 70. – W chwili gdy Jobs je ponownie wylansował, był już bogaty i wpływowy, a jednak doskonale zdawał sobie sprawę z niebezpieczeństwa, jakim byłoby spoczęcie na laurach. Był świadom dylematu wynalazcy, który musi kwestionować swoje dotychczasowe osiągnięcia, by dokonywać nowych odkryć.

Życie w komunie, dzielenie się, pokojowe nastawienie do innych – etos hipisowski wciąż ma swój czar, zwłaszcza w dzisiejszym, bardzo zatomizowanym i pełnym wściekłości świecie. Nawet jeśli San Francisco jest dziś jednym z najdroższych miejsc na Ziemi, to wciąż przyciąga marzycieli i pozostaje kolebką wielkich idei. Przypomina nam też, że inny świat jest możliwy.

© Guardian News & Media

Wystawę „You Say You Want a Revolution?” można oglądać w londyńskim Muzeum Wiktorii i Alberta do końca lutego 2017 r.

***

Szalone lata

1966

• Początek rewolucji kulturalnej w Chinach

• Charles de Gaulle zapowiada wyjście Francji z NATO

1967

• Che Guevara zabity w Boliwii

• Izrael zajmuje strefę Gazy, wzgórza Golan i Zachodni Brzeg Jordanu

1968

• Zabójstwo Martina Luthera Kinga

• Rewolta studencka w Paryżu

• Zabójstwo Roberta Kennedy’ego

• Inwazja ZSRR na Czechosłowację

1969

• Lądowanie człowieka na Księżycu

• Pierwszy lot Concorde’a

1970

• Rozpad zespołu The Beatles

• Śmierć Jimiego Hendriksa

• Śmierć Janis Joplin

30.09.2016 Numer 20.2016
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną