Europa

Tu nawet latarnie nie świecą

Od NRD do NPD

Numer 23.2016
Niektóre gazety nazywały Koblentz „nazistowską wioską”. Niektóre gazety nazywały Koblentz „nazistowską wioską”. Epa / PAP
Koblentz leży na Pomorzu, tuż przy polskiej granicy. W 2011 r. w wyborach do Landtagu neonaziści dostali tu 33 proc. głosów. Jak dziś się żyje w tym zapomnianym zakątku Niemiec?
Nikt tu ze swastyką nie paraduje, ale... Tak jak wielu niemieckich Pomorzan sołtyska Koblentz Ingelore Grygula uważa, że ich stolicą powinien być Szczecin.EPA/PAP Nikt tu ze swastyką nie paraduje, ale... Tak jak wielu niemieckich Pomorzan sołtyska Koblentz Ingelore Grygula uważa, że ich stolicą powinien być Szczecin.

Wiejskie życie ma smak krwi i śliwek. Tak Ingelore Grygula (63 lata) zapamiętała swoje rodzinne gospodarstwo. Bezpartyjna sołtyska z Koblentz w chropawym pomorskim dialekcie opowiada o swoim dzieciństwie, by przybysze zrozumieli, co znaczy mieszkać z dala od wszelkich luksusów, na północno-wschodnim skraju Niemiec, pośród lasów i łąk. Miejscowości Koblentz nie należy mylić z Koblencją na zamożnym zachodzie RFN, która jest atrakcją turystyczną.

09.11.2016 Numer 23.2016
Reklama