Prezenter telewizyjny Jeremy Clarkson, którego program motoryzacyjny zadebiutował niedawno na platformie Amazon, oświadczył, że został zatrzymany na lotnisku w Stuttgarcie przez wrednego urzędnika pochodzącego z Argentyny. Dziennikarz ma z Argentyńczykami na pieńku i regularnie prowokuje ich, nawiązując do wojny o Falklandy z 1982 roku. Skrupulatna niemiecka policja sprawdziła jednak jego skargi. Okazało się, że w historii są spore luki. Clarkson zasiedział się na lotnisku, wdał w awanturę o kanapkę i w rezultacie spóźnił na samolot.
25.11.2016
Numer 24.2016