USA

Spokojny konserwatysta

Mike Pence – cicha nadzieja prawicy

Numer 24.2016
Dwanaście lat doświadczenia w polityce robi swoje. Pence cieszy się sympatią i zaufaniem partyjnego establishmentu, który nienawidzi Trumpa. Dwanaście lat doświadczenia w polityce robi swoje. Pence cieszy się sympatią i zaufaniem partyjnego establishmentu, który nienawidzi Trumpa. Orlando Sentinel / TNS
Wiceprezydent elekt Mike Pence ma wszystko, by stać się „spiritus movens” nowej administracji.

W Stanach Zjednoczonych wiceprezydent pełni zazwyczaj funkcje reprezentacyjne. Choć jest przewodniczącym Senatu, nie ma na ogół większego wpływu na bieżącą politykę. Historia USA zna jednak odstępstwa od tej reguły. Richard Nixon był uważany za szarą eminencję administracji Dwighta Eisenhowera, a Dick Cheney, w opinii wielu ekspertów, z tylnego fotela sterował polityką prezydenta George’a Busha juniora. Zadatki na takiego „silnego” wiceprezydenta ma także Mike Pence, który właśnie został mianowany szefem zespołu mającego przygotować przejęcie władzy przez administrację prezydenta elekta Donalda Trumpa.

25.11.2016 Numer 24.2016
Reklama