W cieniu awantury o budżet posłowie PiS zmienili też po cichu ustawę o ochronie przyrody i lasów.
Właściciele lasów mogą teraz ścinać drzewa bez zezwolenia miejscowych władz. Kto wycina drzewa podlegające ochronie, zapłaci tylko 500 złotych kary (115 euro). Takie zmiany nie są bez znaczenia – niemal jedną trzecią terytorium Polski stanowią lasy. Mniej więcej trzy czwarte z nich należy do Lasów Państwowych albo do prywatnych właścicieli. Razem z myśliwymi stanowią oni w parlamencie silne lobby, które cieszy się poparciem rządu Prawa i Sprawiedliwości. Wrogiem ochrony lasów jest nawet… minister środowiska.
17.02.2017
Numer 04.2017