Wszystkie grzechy Ubera
Uber – inwestorzy tracą cierpliwość
Praca w dziale PR Ubera wymaga nadludzkiej wytrzymałości. Bo jak przedstawić w korzystnym świetle informację, że firma zwolniła właśnie 20 pracowników za molestowanie seksualne? Jak nadać pozytywny wydźwięk doniesieniom, że prezes Ubera na region Azja-Pacyfik nielegalnie zdobył historię medyczną Hinduski zgwałconej przez kierowcę Ubera, a potem podzielił się informacjami z szefem całej firmy, bo mieli podejrzenia, że kobieta zmyśliła całą historię? W styczniu 500 tys. użytkowników dołączyło do kampanii z hasztagiem #DeleteUber (skasuj Ubera), kiedy uznali, że firma próbowała skorzystać ze strajku taksówkarzy w związku z polityką Donalda Trumpa (obniżając ceny kursów w czasie, gdy konkurencja na znak protestu nie jeździła na lotnisko JFK w Nowym Jorku).