Strażnik Teksasu

Johnnie Langendorff przejeżdżał koło kościoła baptystów w Sutherland Springs, kiedy – jak mówi – zobaczył dwóch strzelających do siebie mężczyzn. Jeden był ubrany w czarny strój żołnierza sił specjalnych z kamizelką kuloodporną i miał przy sobie karabin. Był to Devin Kelley, który kilka chwil wcześniej otworzył ogień w środku świątyni, zabijając ponad 20 osób w wieku od pięciu do 72 lat. Przy wyjściu próbował go zatrzymać jeden z sąsiadów. Gdy Lagendorff pojawił się na miejscu, napastnik właśnie wskoczył do auta i rzucił się do ucieczki.