Prezydent Gdańska poniósł śmierć wskutek obrażeń po ataku nożownika. Na ulice polskich miast wyszło tysiące ludzi protestujących przeciw fali nienawiści w debacie publicznej.
W niedzielę 1 stycznia wieczorem, prezydent Gdańska Paweł Adamowicz został zaatakowany nożem na oczach tysięcy ludzi podczas koncertu dobroczynnego. Rannemu, który pełnił swój urząd od 1998 roku, już na scenie udzielono pierwszej pomocy, po czym został przewieziony do szpitala, gdzie przeszedł pięciogodzinną operację. Niestety, mimo starań lekarzy następnego dnia zmarł, pozostawiając żonę i dzieci.
Film z zapisem zajścia pokazuje zamachowca, który przez mikrofon przemawia do publiczności: Nazywam się Stefan W.
18.01.2019
Numer 02.2019