Silikonowy bobas z wirtualnego sklepu. W sam raz dla dojrzałej kobiety z klasy średniej.
Nie wiem, czego się spodziewałam, idąc mroźnym rankiem na spotkanie z kolekcjonerską hiperrealistycznych laleczek o postaci niemowląt, ale Kelli Eldred-Smith nie przypomina kogoś takiego. Wita mnie entuzjastycznie na progu swojego domu w Ithace w stanie Nowy Jork, ubrana w leginsy i krótką bluzę z logo miejscowego studia pilates. Nigdy nie widziałam tak prostych włosów. Są kruczoczarne i upięte w ciasny kok. Właśnie wróciła z ćwiczeń, jak mówi, kiedy wchodzimy do perfekcyjnej kuchni, mijając męża oraz trzy sympatyczne spaniele.
12.03.2020
Numer 6.2020