Władze indyjskiego stanu Hariana walczą z przemocą wobec kobiet, tworząc żeńskie komisariaty policji. Pokrzywdzone znajdą tu pomoc, na którą nie zawsze mogły liczyć.
Siedząc na ławce przed wejściem do komisariatu w Rohtaku, młoda kobieta ociera twarz złotobrązową chustą. 22-letnia Śarmila cierpliwie czeka na swoją kolej, gdy będzie mogła porozmawiać z funkcjonariuszką. Nie wiadomo, ile czasu to potrwa, bo policyjny budynek pęka w szwach. W holu wytapetowanym zdjęciami poszukiwanych osób tłoczy się kilkanaście osób. Członkowie dwóch zwaśnionych rodzin, kobiety w sari i mężczyźni w turbanach, patrzą na siebie wilkiem. Co jakiś czas ktoś wykrzykuje gniewne słowa albo wygraża wrogom pięścią.
21.05.2020
Numer 11.2020