Dla większości obywateli Zachodu pojęcie „Wschodnia Europa” kojarzy się dwoma kategoriami ludzi: pracowitymi hydraulikami i budowlańcami z Polski czy innych krajów dawnego bloku radzieckiego oraz rosyjskimi oligarchami szastającymi pieniędzmi na lewo i prawo. Tych ostatnich wita się na Zachodzie z otwartymi rękami, pisze w eseju poświęconym Europie Wschodniej laureatka Pulitzera Anne Applebaum.
Jej zdaniem, pejoratywne konotacje związane z pojęciem „wschodnioeuropejskości”, symbolizującej zacofanie i peryferie cywilizowanego świata, należy odesłać do lamusa. Dziś to Zachód (i nie tylko) może się od Wschodu uczyć, jak reformować gospodarkę, dokonywać pokojowych rewolucji i radzić sobie z kryzysem.