Rosyjska diaspora w Londynie zamarła z przerażenia. Teraz już nikt nie ma wątpliwości, że i tam, na Wyspach, Kreml może zlikwidować kogo zechce.
Śmierć rosyjskiego miliardera Borysa Bieriezowskiego przypomina zagadkę w stylu Agathy Christie. Królowa kryminału mogłaby opisać tę historię i zgodnie ze swoją manierą zatytułować ją „Tajemnica zamkniętej łazienki”. 23 marca br. najpotężniejszy rosyjski oligarcha z czasów Borysa Jelcyna został znaleziony martwy na podłodze swojej łazienki. Sprawa wywołała ogromne zainteresowanie, ale według policji w willi miliardera, zaprzysięgłego wroga Władimira Putina, nie stwierdzono „niczego podejrzanego”.
24.05.2013
Numer 18/ 2013