Ostrzelanie rybackiego kutra i dyplomatyczne skutki tego incydentu pokazały po raz kolejny, że przewlekły, zapomniany spór graniczny na Morzu Południowochińskim w każdej chwili może się doprowadzić w tym rejonie do otwartego konfliktu.
Spór o wody terytorialne angażuje od dawna Chińską Republikę Ludową, Tajwan, Filipiny, Wietnam i w mniejszym stopniu Malezję. Tym razem do zaognienia doszło po ostrzelaniu przez filipińską straż przybrzeżną tajwańskiego kutra. Zginął jeden z rybaków. Władze w Tajpej nie przyjęły przeprosin prezydenta Benigno Aquino III i nałożyły na Manilię sankcje dyplomatyczne i gospodarcze. Drobny incydent zaowocował więc prawdziwą wojną dyplomatyczną, której finał trudno przewidzieć. O możliwych konsekwencjach zdarzenia pisze analityk z Nanyang Technological University w Singapurze, Julius Cesar I Trajano.