Artykuły

Zabójcza miłość

Miłość przez kraty

Numer 12.2015
Na czym polega tajemniczy fenomen odczuwania atencji do przestępców i zbrodniarzy. To dość trudne zagadnienie. Na czym polega tajemniczy fenomen odczuwania atencji do przestępców i zbrodniarzy. To dość trudne zagadnienie. Getty Images
Kobiet, które zakochują się w mordercach, są we Francji setki, a w USA – tysiące. Co je pociąga w odrażających kryminalistach?
Isabelle HorlansRDA/Forum Isabelle Horlans

Każdy słyszał kiedyś o uczciwej kobiecie, która się zakochała w kryminaliście. Podobnej do tych, które w Stanach Zjednoczonych walczą o uratowanie swoich mężczyzn od kary śmierci. Nikt jednak naprawdę nie zna ogromnej skali tego zjawiska. Francuska dziennikarka Isabelle Horlans opisuje ten fenomen w książce „L’amour (fou) pour un criminel”, czyli „Miłość (szalona) do kryminalisty”. Napisała ją na podstawie  wywiadów, jakie przeprowadziła z zakochanymi kobietami, a także opierając się na źródłach archiwalnych, artykułach prasowych, nagraniach wideo, raportach z przesłuchań oraz rozmowach na portalach internetowych, na których można spotkać najbardziej nawet odrażających morderców.

Jaki jest profil kobiet, które się zakochują w mordercach?
Isabelle Horlans: Zarówno kobieta, jak i mężczyzna mogą zakochać się w skazańcu czy skazanej. Ale są dwa rodzaje zachowań: miłość, która się rodzi za kratami, i miłość, która się rodzi na zewnątrz. Pierwszy przypadek, który dotyczy zarówno kobiet, jak i całkiem sporej liczby mężczyzn, spotkać może każdego: odwiedzających, adwokatów, psychologów i oczywiście strażników więziennych. Przedstawiciele tych zawodów mają do czynienia z więźniami, którzy chcą się pokazać od jak najlepszej strony. Pracują na to dzień w dzień, tygodniami, miesiącami, a nawet latami. Są samotni, głodni zainteresowania i czułości. Wielu próbuje wzbudzić empatię u tych, którzy są z nimi na co dzień. Czasem udaje im się to bardziej, niż mogliby sobie wymarzyć.

Zupełnie inna kategoria to osoby zza więziennego muru.
To prawie wyłącznie kobiety. I znowu mamy dwa rodzaje: empatyczne altruistki, które interesują się więźniami skazanymi na śmierć, ponieważ czują dla nich litość. Według takich kobiet, z reguły mocno wierzących, trzeba zrobić wszystko, aby pomóc tym zbłąkanym owieczkom odnaleźć drogę odkupienia.

Z drugiej strony są kobiety, które muszą czuć dreszcz emocji. To zazwyczaj także osoby wrażliwe, które trochę się nudzą w życiu. Kryminalistami interesują się nie ze współczucia, ale również dlatego, że skazany na dłuższą karę, a nawet na śmierć, nigdy nie będzie się im narzucał i przeszkadzał w życiu. Myślą, że panują nad sytuacją, podczas gdy często pozwalają sobą manipulować mrocznemu wybrankowi. Jak 44-letnia Lorie Konger z Kanady, która usiłowała zgwałcić dwóch małych chłopców, by się przypodobać Paulowi Bernardo, uznanemu winnym 43 gwałtów i 3 zabójstw.

Jak wytłumaczyć miłość do seryjnego mordercy?
To tajemnicza sprawa. Psychiatrzy twierdzą, że u tych kobiet występuje równocześnie empatia, chęć odczuwania strachu i często potrzeba buntu, którą się obserwuje szczególnie wśród dziewcząt pochodzących z tzw. dobrych domów. Jeden z najgorszych kryminalistów na Ziemi, 81-letni już Charles Manson, który poza wieloma innymi morderstwami ma na koncie zabójstwo ciężarnej Sharon Tate, żony Romana Polańskiego, zaręczył się z 26-letnią kobietą. Jest brzydki, bezzębny, a jednak otrzymuje rocznie 20 tys. listów od kobiet. Zaskoczył mnie fakt, że nie było wśród nich osób z niskim ilorazem inteligencji ani pochodzących z ubogich środowisk. W przeważającej większości te kobiety są wykształcone i dobrze funkcjonują w społeczeństwie. Żyją w przyjaznym otoczeniu, mają pracę lub hobby. Niektóre są bardzo zamożne.

Internet przyspieszył to zjawisko, ale nie jest ono nowe.
Istnieje od zawsze. W archiwach sprawy Henriego Landru, Francuza ściętego w 1922 r. za 11 zabójstw, znalazło się 800 listów z oświadczynami. To pozostałość po czterech tysiącach spalonych listów, które otrzymał „Sinobrody z Gambais” w ciągu czterech lat spędzonych za kratami.

Dlaczego mężczyźni rzadziej ulegają wdziękom więźniarek?
Morderczyni uchodzi za osobę zimną, wyrachowaną, makiaweliczną. Budzi lęk. Kobiety, które zabijają własne dziecko albo męża, jak np. Francuzka Simone Weber, nazywane są „czarnymi wdowami”. Bardziej odpychają niż pociągają mężczyzn i wywołują u nich ogromny strach. Mężczyźni wiążący się z więźniarkami nie mieszczą się w tym samym modelu afektywnym co kobiety. Kobieta potrafi się zadowolić związkiem korespondencyjnym. Mężczyzna szuka realnej partnerki. Rzadko zdarzają się panowie, którzy piszą listy do więźniarek. Zdają sobie sprawę, że wybranka ich serca pewnego dnia wyjdzie z więzienia, i obawiają się, że staną się jej kolejną ofiarą.

Jacy więźniowie mają największe powodzenie we Francji?
Seryjni mordercy: Guy Georges i Patrice Alègre. Guy Georges jest prawdziwym ulubieńcem dam. Obaj często się pojawiają w mediach. Do innej kategorii należy Yvan Colonna, korsykański separatysta skazany na dożywocie za polityczne zabójstwo, który dostawał bardzo dużo listów od kobiet. Teraz ponownie się ożenił i jest znowu ojcem rodziny. Jednak bez względu na stan cywilny i sytuację rodzinną nigdy nie odpisywał kobietom. Jest absolutnie zamknięty na wszelkie kontakty z killers groupies. Francuzki marzą też o kasiarzu Antoniu Ferrarze. Ma szalone powodzenie i bezsprzecznie posiada swoisty rodzaj uroku osobistego.

Profil żony Dany’ego Leprince’a odpowiada idealnie profilowi kobiety wykształconej i pochodzącej z dobrego środowiska społecznego.
Leprince jest szczęściarzem. Jego przypadek jest trudny, bo nie ma wyglądu uwodziciela. To były rzeźnik z departamentu Sarthe. Ale jest glamour, bo został skazany na dożywocie za zabicie brata, bratowej i dwóch bratanic. Zwrócił na siebie uwagę pewnej rozwódki, matki dwóch nastolatek, która jest anestezjolożką. Pani doktor bardzo dobrze zarabia i ma piękny dom. Bingo! Dzięki jej pieniądzom uzyskał prawo do ślubu w więzieniu. Więcej, został zwolniony warunkowo na długo przed terminem. Jednak nie wszyscy seryjni zabójcy mieli tyle szczęścia. Do belgijskiego pedofila Marca Dutroux pisały wyłącznie nastolatki... I jeszcze jedno: Francuzki wolą złodziei od morderców, inaczej niż Amerykanki…

bibliobs.fr

***

Isabelle Horlans (ur. w 1959 r.), francuska dziennikarka prasowa i telewizyjna, reporterka sądowa, korespondentka wojenna, scenarzystka.

12.06.2015 Numer 12.2015
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną