Zmrok dawno zapadł, ale w oknach wielu instytucji palą się światła, ludzie pracują do późna. Również w oknach mieszkań światło długo po północy zdradza nocnych marków. Rano niedospanych podrywa dźwięk budzika.
W naszym, współczesnym społeczeństwie pełny relaks i sen to towar deficytowy. Pisze o tym niemiecki psycholog Hans-Günter Weess w nowej książce „Die schlaflose Gesellschaft” (Bezsenne społeczeństwo).
Naukowca, kierującego specjalistycznym centrum badań nad snem, niepokoją zwłaszcza politycy, którzy przychodzą rano do telewizji po trudnych negocjacjach bladzi, senni, z podkrążonymi oczami.
19.02.2016
Numer 04.2016