Bliski Wschód

Perła pustyni

Co trzeba wiedzieć o Katarze, zanim się tam wybierzemy?

Numer 24.2016
Pomnik perły na promenadzie Corniche z widokiem na dzielnicę wieżowców. Pomnik perły na promenadzie Corniche z widokiem na dzielnicę wieżowców. Darren Puttock / Flickr CC by 2.0
Prawdopodobnie nie wybierzecie się do Kataru specjalnie. Ale przesiadając się na lotnisku w Doha, warto poświęcić dzień lub dwa na poznanie miasta, gdzie współczesność łączy się z arabską tradycją.
Suk Wakif, czyli Wielki Bazar kilka lat temu przeszedł wielką przebudowę i pojawiły się na nim eleganckie butiki w europejskim stylu.BEW Suk Wakif, czyli Wielki Bazar kilka lat temu przeszedł wielką przebudowę i pojawiły się na nim eleganckie butiki w europejskim stylu.
Dysponujące bogatymi zbiorami Muzeum Sztuki Islamskiej mieści się w futurystycznym budynku zaprojektowanym przez słynnego architekta I.M. Peia.Lois Lammerhuber/Museum of Islamic Art, Doha Dysponujące bogatymi zbiorami Muzeum Sztuki Islamskiej mieści się w futurystycznym budynku zaprojektowanym przez słynnego architekta I.M. Peia.
MCT

Wraz z dynamicznym rozwojem lotniska, będącego wielką bazą przesiadkową dla turystów zmierzających z Europy w najdalsze zakątki świata, na internetowych forach zaroiło się od pytań: co warto zobaczyć w Katarze i jego stolicy? Okazuje się, że Doha i jej okolice oferują mnóstwo atrakcji – fantastyczne muzea, niezwykłą architekturę oraz atmosferę, gdzie historia przeplata się z nowoczesnością. To także miejsce do relaksu na plaży nad ciepłymi, krystalicznymi wodami Zatoki Perskiej oraz szansa na niezwykłe wrażenia podczas nurkowania. Na spragnionych adrenaliny czeka zaś pustynne safari, gdzie nagrodą jest wypoczynek w cienistej oazie. Oto nasz krótki przewodnik, czego nie można pominąć, odwiedzając stolicę naftowego emiratu.

Stary Bazar

Doha to błyskawicznie rozwijające się miasto na pustyni, gdzie pieniądze z wydobycia ropy i gazu finansują ogromne inwestycje. Niemniej wśród strzelających w niebo drapaczy chmur nietrudno znaleźć charakterystyczne zabytki, świadczące o arabskim, muzułmańskim charakterze tej metropolii.

Wiele przewodników proponuje rozpocząć zwiedzanie od fantastycznego Muzeum Sztuki Islamu, my jednak sugerujemy na początek wizytę na Wielkim Bazarze (Suk Wakif). To właśnie tu przeszłość i przyszłość Kataru splatają się najbardziej nierozerwalnie i poczuć możemy ducha Orientu. Bazar liczy sobie przeszło sto lat (na Półwyspie Arabskim, gdzie praktycznie brak zabytków w europejskim tego słowa znaczeniu, to prawdziwie poważny wiek) i do dziś można poczuć tu atmosferę z dawnych lat, gdy o katarskiej ropie nikt jeszcze nie słyszał.

Wciąż przybywają tu Beduini z pustyni, by handlować wielbłądami, bydłem, owcami i kozami oraz zakupić naczynia, przyprawy i inne przedmioty z okolicznych krajów, niedostępne w odległych oazach. Kilka lat temu (2007–2008) bazar przeszedł wielką przebudowę. Pojawiły się na nim ekskluzywne butiki w europejskim stylu, galerie sztuki, rozmaite etniczne restauracje czy eleganckie kawiarnie. Ale wciąż można poczuć tu, czym Doha była przed naftowym boomem. Warto zapuścić się w labirynt wąskich alejek, gdzie kupcy oferują setki wonnych, kolorowych przypraw oraz odnaleźć stoiska Beduinów, w których można zakupić tradycyjne stroje oraz elementy wyposażenia wnętrz, takie jak dywany, stoliki, misy, tace czy poduszki.

Przejażdżka dau

Obowiązkowym elementem wycieczki po Doha jest spacer wzdłuż eleganckiej, nadmorskiej promenady zwanej Corniche. To tu można znaleźć najlepszy widok na panoramę miasta, a w okresie od jesieni do wiosny, gdy da się jakoś wytrzymać miejscowe upały, Corniche staje się ulubionym miejscem spacerów mieszkańców stolicy i turystów. Wędrując wzdłuż promenady, można podziwiać kilka z najbardziej charaktersytycznych budynków miasta, w tym zadziwiającą bryłę Muzeum Sztuki Islamskiej, stary pałac królewski Amiri Diwan i ciekawy architektonicznie hotel Sheraton, zbudowany w formie piramidy.

Wkrótce docieramy do niewielkiego, starego portu, gdzie cumują tradycyjne łodzie rybackie „dau”. Można zatrzymać się lub usiąść w jednej z kawiarni na nadbrzeżu, by obserwować krzątaninę rybaków, albo wsiąść na jedną z łodzi, aby odbyć przejażdżkę znów przenoszącą nas w odległe wieki, gdy dau żeglowały po wodach Zatoki.

Cuda świata arabskiego

Wreszcie nadszedł czas, by odwiedzić perłę Doha, czyli Muzeum Sztuki Islamskiej. Futurystyczny budynek zaprojektowany został przez światowej sławy architekta I. M. Pei. Budynek sam w sobie zapiera dech w piersiach, ale nawet zblazowanych turystów zachwyci zgromadzona tu kolekcja sztuki islamskiej, obejmująca starożytne rzeźby, biżuterię, naczynia oraz pradawne urządzenia astronomiczne i nawigacyjne, znacznie wyprzedzające pojawienie się ich odpowiedników w Europie. Można tu znaleźć przedmioty nie tylko z terytorium Półwyspu Arabskiego, lecz także Turcji czy Iraku, m.in. unikatowe naczynia z epoki irackich Abbasydów datowane na X–XI wiek.

Zachwyca także kolekcja irańskich dywanów i malowideł na płótnie, pochodząca z XV–XVII wieku. Owe dzieła sztuki tworzone były nie tylko z czystego jedwabiu, lecz także inkrustowane drogocennymi kamieniami. Niezwykle ciekawe jest obserwowanie, jak w miarę kontaktu z Europejczykami zmieniały się obyczaje na azjatyckich dworach oraz jak mieszały się sztuka i obyczaje tak pozornie odległych kultur. Irańskie kobierce miały też swoje znaczenie polityczne, stając się z czasem jednym z najbardziej pożądanych dyplomatycznych upominków.

Jednym z najważniejszych elementów tej imponującej muzealnej kolekcji są posadzki, w których tworzeniu arabscy mistrzowie doszli do perfekcji. Wraz z rozwojem handlu z Afryką nad Zatokę Perską docierały transporty hebanu i kości słoniowej, którymi to materiałami lokalni mistrzowie inkrustowali swe niepowtarzalne dzieła.

Osobną atrakcję stanowią astrolabia (wyrafinowane narzędzia nawigacyjne) wykonane w abaszydzkim Bagdadzie. Przyrządy wzorowane na pracach antycznych greckich matematyków miały w założeniu pomagać pielgrzymom z całego świata w dotarciu do Mekki, lecz pozwoliły też arabskim marynarzom na sprawne żeglowanie po morzach i oceanach – dużo wcześniej, niż stało się to udziałem odkrywców z Europy.

O zabytkach zgromadzonych w Museum of Islamic Art można pisać w nieskończoność, warto jedynie dodać, że znajdziecie tu także cudowne rzeźby (w tym imponujące sarkofagi) oraz niezwykle ilustrowane manuskrypty. Miła niespodzianka polega na tym, że wszystkie te cuda można zwiedzać zupełnie za darmo, a otaczający muzeum fantastyczny ogród otwarty jest dla publiczności całą dobę.

Na sucho i na mokro

Po zwiedzaniu cudownych zabytków czas na chwilę relaksu. Plaże Kataru zachęcają złotym piaskiem, a specjalistyczne firmy organizują dla chętnych nurkowanie w wodach Zatoki. Zwiedzanie podwodnego świata odbywa się oczywiście w towarzystwie doświadczonych instruktorów, ale jeśli z różnych powodów nie możecie zdecydować się na taką przygodę, niewiele mniej wrażeń dostarczy snorkeling, czyli obserwowanie morskiego świata z powierzchni wody, z maską i rurką do oddychania.

Zwolennikom przygody polecamy też wycieczki poza stolicę. Nawet podczas krótkiego pobytu można wybrać się na pustynne safari. Wsiadamy w potężne terenówki z napędem na cztery koła, by wyruszyć w szaloną podróż po pustynnych wydmach, które rozciągają się już na przemieściach miasta. Gdy jeszcze przed chwilą wydawało się, że jesteśmy w samym środku cywilizacji, już po chwili zanurzamy się w całkowicie pustynnym krajobrazie, gdzie rządzi słońce i wszechobecny piasek. Kierowcy wychodzą ze skóry, by w krótkim czasie dostarczyć turystom maksimum adrenaliny, z impetem zjeżdżając z pustynnych wydm i z wyciem silnika wspinając się na kolejne. Nagrodą za wytrwanie trudów pustynnej jazdy jest wizyta w tradycyjnej, beduińskiej oazie, gdzie odpoczniemy w cieniu nielicznych drzew, z wdzięcznością delektując się lokalnym, zimnym napojem albo tradycyjną wodną fajką shisha. Tym, którzy mają odrobinę więcej czasu, polecamy wycieczkę nad pobliskie słone jeziora – to absolutnie niepomijalny punkt, przede wszystkim dla zapalonych fotografów.

Nasz czas w Doha zapewne się kończy. Zanim ruszymy z powrotem na lotnisko, warto zajrzeć do któregoś z tutejszych centrów handlowych. Są tu obecne chyba wszystkie marki świata, a ceny – konkurencyjne.

Paweł Moskalewicz

***

Informacje praktyczne

• Do Kataru bezpośrednio z Warszawy latają linie Qatar Airways (stale znajdujące się w pierwszej piątce najlepszych linii lotniczych na świecie). Bilet z Warszawy do Doha kosztuje ok. 2500 zł.

• Spanie w Katarze nie jest tanie; przyzwoity pokój hotelowy kosztuje ok. 150 dolarów.

• Najlepszy czas, by odwiedzić Katar, to okres od listopada do maja – wtedy upały nie są tak dokuczliwe.

• Po Doha i okolicach spokojnie można poruszać się taksówką – ceny są podobne do polskich.

• Obywatele polscy potrzebują do Kataru wizy, którą załatwia się przez ambasadę w Moskwie; jeśli jednak jesteśmy w tranzycie, nie ma problemu z uzyskaniem krótkoterminowej wizy na lotnisku, pozwalającej zwiedzić miasto i okolice.

25.11.2016 Numer 24.2016
Więcej na ten temat
Reklama