Artykuły

Czasem tęsknię za arbuzami

Wędrowiec na Antarktydzie

Numer 26.2016
Obecne wyposażenie jest nieporównywalnie lepsze niż sto lat temu – od lekkich sań aż po ubranie, które jest lekkie, ciepłe, wiatro- i wodoszczelne. Obecne wyposażenie jest nieporównywalnie lepsze niż sto lat temu – od lekkich sań aż po ubranie, które jest lekkie, ciepłe, wiatro- i wodoszczelne. materiały prasowe
Włoski podróżnik Michele Pontrandolfo ma własną definicję luksusu: przez trzy miesiące ciągnąć 180-kilogramowe sanki w temperaturze -50 st. Celsjusza.
Michele Pontrandolfo (ur. w 1971 r.), włoski podróżnik, polarnik.materiały prasowe Michele Pontrandolfo (ur. w 1971 r.), włoski podróżnik, polarnik.

Właśnie przygotowuje się pan do samotnego przejścia przez Antarktydę. Czego się pan najbardziej obawia?
Michele Pontrandolfo: Problemów z pogodą. Takich jak w zeszłym roku, kiedy tuż przed świętami musiałem przerwać pierwszą próbę. Przy czym problemem była nie tyle zła pogoda, co brak wiatru.

Dlaczego flauta stanowi problem?
Na Antarktydzie wieją najsilniejsze wichury na Ziemi. Gdy powietrze znad wyżej położonych obszarów lodowca ochładza się i spływa nad cieplejszy Ocean Spokojny, powstają tzw.

21.12.2016 Numer 26.2016
Reklama