A cóż to za hałas? Prezydent Francji Emmanuel Macron musiał przerwać telewizyjny wywiad, ponieważ ku zdumieniu głowy państwa oraz zebranych dziennikarzy i urzędników jego pies, labrador Nemo, postanowił oznaczyć terytorium w pałacu Elizejskim i załatwił swoją potrzebę na złoceniach kominka. Kto powinien był go wyprowadzić? Sądząc po tym, jak czerwony zrobił się Macron, podejrzenia padają na najważniejszą osobę w państwie. – To wasza wina! – wykrzyknął żartobliwie do dziennikarzy.
27.10.2017
Numer 22.2017