Około miliona muzułmanów z chińskiej prowincji Sinciang przebywa w obozach reedukacyjnych. Po kazachskiej stronie granicy ich bliscy czekają na jakiś znak życia.
Przez ponad rok Farhad nie wiedział, czy jego żona Miriam żyje. W marcu 2017 roku pojechała w odwiedziny do krewnych do miasta Artux w chińskiej prowincji Sinciang. Nagle Farhad dostał od niej rozpaczliwą wiadomość, że zabiera ją milicja. Przez kolejny miesiąc sporadycznie wysłała mu kolejne wiadomości przez aplikację WeChat. Wyglądało na to, że została umieszczona w jakimś ośrodku zamkniętym. W kwietniu przeniesiono ją do innego zakładu. Farhad wysłał pytanie: „Duszyczko, co mogę zrobić?
23.11.2018
Numer 24.2018