O tym mówi świat
21 listopada 2019
Hipnoza śledcza
Fałszywy świadek
Od dziesięcioleci amerykańska policja używa „hipnozy kryminalistycznej” do rozwiązywania zagadek kryminalnych. Pomimo dowodów, że jest to metoda zawodna, wciąż na jej podstawie skazuje się ludzi na śmierć.
W styczniu 2016 roku Charles Flores, więzień z Teksasu, znalazł się w celi śmierci. Siedemnaście lat wcześniej oskarżono go o zamordowanie kobiety podczas napadu w Dallas. Nie przyznał się do winy. Egzekucję za pomocą zastrzyku z trucizny zaplanowano na 2 czerwca.
Kolega z celi powiedział Charlesowi o swoim adwokacie, Gregorym Gardnerze, który specjalizuje się w sprawach ludzi skazanych na karę śmierci i pomógł klientowi wnieść sprawę do Sądu Najwyższego. Flores napisał do Gardnera, że nie było żadnych fizycznych dowodów łączących go z miejscem zbrodni, miał kiepskich obrońców, a nade wszystko, jedyny naoczny świadek zdarzenia został zahipnotyzowany podczas przesłuchania.
[pełna treść dostępna dla abonentów]