Boliwijscy Indianie Chiquitanos od najmłodszych lat uczą się grać Bacha i Vivaldiego. To tradycja odziedziczona po jezuickich misjonarzach sprzed trzystu lat.
Z niebywałą troską, jak gdyby trzymał w rękach delikatnego noworodka, Félix wyjmuje z futerału piękne skrzypce. Ten cenny instrument o ciemnoczerwonym połysku to dar od francuskiego sponsora. Podobny instrument jest ofiarowywany co roku najlepszemu uczniowi z miejskiej orkiestry muzycznej w San Ignacio de Velasco. Dzień wcześniej ten siedemnastoletni Indianin zdał najważniejszy w życiu egzamin. Nie zjadł go stres, zagrał jak z nut i dzięki temu wkrótce odbierze państwowy dyplom nauczyciela muzyki.
16.01.2020
Numer 2.2020