Artykuły

Kto zna taką zgrozę?

Czy będzie druga fala emidemii?

Numer 12.2020
Nad rzeką Jangcy znów pojawili się spacerowicze i wędkarze. Ale lęk pozostał. Nad rzeką Jangcy znów pojawili się spacerowicze i wędkarze. Ale lęk pozostał. AFP / EAST NEWS
Widmo „drugiej fali” epidemii krąży nad Wuhanem. Trauma nie opuszcza miasta.

Hutnik liczył ciała wywlekane dwójkami albo trójkami ze szpitala, które ładowano do karawanów i wywożono. Każdy worek oznaczał, że zwolniło się jedno łóżko, czyli jest nowa szansa na to, że jego ojciec przeżyje. Yang – bo tak nazywał się hutnik – spał w swoim samochodzie pod szpitalem od dwóch dni. W tym czasie jego ojciec zawinięty w koc trząsł się na ławce na oddziale ratunkowym i ze świstem wciągał do płuc tlen z butli. Miał dodatni test na obecność koronawirusa, ale dla staruszka nie było łóżek.

04.06.2020 Numer 12.2020
Reklama