Europa

U kresu nocy

Zamach w Wiedniu

Numer 24.2020
Opera w Wiedniu w feralną noc. Na ulicach było ponad tysiąc funkcjonariuszy policji, radiowozy i karetki pogotowia na sygnale pędziły przez miasto. Opera w Wiedniu w feralną noc. Na ulicach było ponad tysiąc funkcjonariuszy policji, radiowozy i karetki pogotowia na sygnale pędziły przez miasto. AFP / EAST NEWS
Tuż przed rozpoczęciem kolejnego lockdownu padły strzały. Ten akt terroru pomógł jednak wiedeńczykom odkryć szczególną wzajemną więź.
Zginęło pięć osób. Łącznie z zamachowcem.Imago/EAST NEWS Zginęło pięć osób. Łącznie z zamachowcem.

Schlomo Hofmeister pomyślał najpierw, że to młodzież krótko przed lockdownem odpala petardy w ciasnej Seitenstettengasse, żeby jeszcze raz trochę pochuliganić, zanim w Austrii wejdą w życie ograniczenia z powodu pandemii. Noc była niezwykle ciepła, a w pełnym uroku centrum Wiednia, panował ruch jak w pełni lata. Wokół mieszkania Hofmeistera przy Wielkiej Synagodze Miejskiej, otoczonego przez dziesiątki barów i knajp, panowała imprezowa atmosfera. Wiedeńczycy nazywają ten fragment śródmieścia trójkątem bermudzkim, ponieważ łatwo tu zgubić się w gąszczu przybytków z alkoholem.

19.11.2020 Numer 24.2020
Reklama