Reportaż
19 listopada 2020
Zamach w Wiedniu
U kresu nocy
Tuż przed rozpoczęciem kolejnego lockdownu padły strzały. Ten akt terroru pomógł jednak wiedeńczykom odkryć szczególną wzajemną więź.
Schlomo Hofmeister pomyślał najpierw, że to młodzież krótko przed lockdownem odpala petardy w ciasnej Seitenstettengasse, żeby jeszcze raz trochę pochuliganić, zanim w Austrii wejdą w życie ograniczenia z powodu pandemii. Noc była niezwykle ciepła, a w pełnym uroku centrum Wiednia, panował ruch jak w pełni lata. Wokół mieszkania Hofmeistera przy Wielkiej Synagodze Miejskiej, otoczonego przez dziesiątki barów i knajp, panowała imprezowa atmosfera. Wiedeńczycy nazywają ten fragment śródmieścia trójkątem bermudzkim, ponieważ łatwo tu zgubić się w gąszczu przybytków z alkoholem.
[pełna treść dostępna dla abonentów]