Migracje

Krajobraz po kapitulacji

Armenia po klęsce

Numer 25.2020
Puścić z dymem. Ormianie z Górskiego Karabachu nie chcą żyć z Azerami. Podpalają własne domy, żeby nie wpadły w ręce wroga, i uciekają do Armenii (Kelbadżar, 13 listopada br.). Puścić z dymem. Ormianie z Górskiego Karabachu nie chcą żyć z Azerami. Podpalają własne domy, żeby nie wpadły w ręce wroga, i uciekają do Armenii (Kelbadżar, 13 listopada br.). AFP / EAST NEWS
Klęska w konflikcie z Azerbejdżanem o Górski Karabach jest dla Ormian narodową tragedią.
TNS

W Erywaniu nie cichną protesty, opozycja domaga się ustąpienia premiera Nikola Paszyniana. Demonstracje są tłumione przez siły porządkowe, a władze poszukują kozła ofiarnego. Żaden z polityków nie spieszy się, żeby wziąć winę za przegraną wojnę na siebie.

Armenia stoi na progu wojny domowej – pisze Elen Babayan w korespondencji z Erywania dla portalu Lenta.ru.

Ulica krzyczy

Podpisane w nocy z 9 na 10 listopada oświadczenie ormiańsko-azersko-rosyjskie Paszynian stara się przedstawić jako zawieszenie broni.

03.12.2020 Numer 25.2020
Reklama