„Oddaj mi go, zapłacę dwa razy więcej. Nie? To nigdy go nie sprzedasz! Wyprę się wszystkiego!”. Tymi mniej więcej słowy – jeśli pominąć wulgaryzmy – malarz Lucian Freud (bratanek wielkiego Sigmunda) groził telefonicznie kolekcjonerowi, który w 1997 r. nabył na aukcji stojący akt męski. I faktycznie, zmarły w 2011 r. artysta do końca życia nie przyznał się do autorstwa. Dziś (naga) prawda wyszła na jaw. Eksperci na 95 proc. potwierdzają nie tylko rękę mistrza, lecz i jego twarz, jako że dzieło nosi znamiona autoportretu.
17.12.2021
Numer 26.2021