Nowy przywódca Korei Południowej chce się wyprowadzić z pałacu prezydenckiego zwanego Błękitnym Domem (z racji szaro-niebieskiego koloru dachówek) do nowej rezydencji, która ma się mieścić na terenie ministerstwa obrony. Yoon Suk-yeol – uchodzący za populistycznego konserwatystą – twierdzi, że zamierza opuścić „symbol imperializmu” i „być bliżej ludzi”. Pytanie tylko, czy ludzie tego chcą.
Wygrał wybory z najmniejszą przewagą w historii (0,73 punktu procentowego przy 77 proc.
08.04.2022
Numer 08.2022