Chiny

Niebezpieczna panna Lin

Miss Falung Gong

Numer 25.2015
Anastasia Lin (ur. w 1990 r.), chińsko-kanadyjska aktorka, modelka, obrończyni praw człowieka. Anastasia Lin (ur. w 1990 r.), chińsko-kanadyjska aktorka, modelka, obrończyni praw człowieka. Getty Images
Anastasia Lin po latach chciała wrócić do Chin jako kandydatka Kanady w konkursie Miss Świata. Pekińscy dygnitarze zachowali jednak rewolucyjną czujność.
Podróż po koronę Miss została przerwana w Hongkongu. Zbuntowanej rodaczce Chińczycy odmówili prawa do wjazdu.Reuters/Forum Podróż po koronę Miss została przerwana w Hongkongu. Zbuntowanej rodaczce Chińczycy odmówili prawa do wjazdu.

W innych okolicznościach byłaby murowaną kandydatką do tytułu Miss Świata. Nie tylko ma właściwie zarysowane kości policzkowe i często wypowiada się w mediach w roli działaczki na rzecz praw człowieka, ale jest też niezłą pianistką, mistrzynią chińskiej kaligrafii i aktorką. Tylko że tegoroczny konkurs odbywa się w jej rodzinnym kraju, w Chinach, a kanadyjska kandydatka na Miss Świata jest wyznawczynią ruchu religijnego Falun Gong.

Wojna z krzyżem

Falun Gong to rodzaj praktyki duchowej łączący medytacje i powolne grupowe ćwiczenia z nauką moralną, odwołujący się do tradycyjnej chińskiej medycyny. Władze Państwa Środka uważają ten ruch za niebezpieczną sektę i od 1999 r. jego działalność jest na terenie Chin zakazana. Falun Gong od początku wymykał się spod partyjnej kontroli, a w kwietniu 1999 r. zorganizował w Pekinie demonstrację z udziałem 10 tys. osób. Był to pierwszy w historii kraju protest pod główną siedzibą władz i spotkał się z ich gwałtowną reakcją. Pojawiła się cenzura, antyreligijna propaganda, obozy reedukacyjne itd.

Według Amnesty International członków ruchu torturami zmuszano do odcięcia się od swojej praktyki i doktryny. Przedstawiciele Falun Gong podają, że udokumentowali prawie cztery tysiące przypadków śmierci, ale pojawiają się również dane znacznie bardziej potworne. Niezależny dziennikarz Ethan Gutmann przeprowadził śledztwo w sprawie pozyskiwania narządów od więźniów, z którego wynika, że w Chinach zabito ok. 65 tys. wyznawców Falun Gong.

Anastasia Lin od dawna wypowiadała się w mediach na temat prześladowań religijnych i przestrzegania praw człowieka w Chinach, ale do tej pory nie ujawniała własnych przekonań. Dopiero po zdobyciu tytułu reprezentantki Kanady w konkursie Miss Świata przyznała, że praktykuje zasady Falun Gong. – Jeśli o tym nie będę mówić, prześladowania nigdy nie się skończą – oświadczyła.

Na razie swoją działalnością naraziła się ojcu, który wciąż mieszka w Chinach, w prowincji Hunan. Odwiedzili go już agenci służb bezpieczeństwa. A przecież nie jest związany z żadną inną organizacją i do niedawna nawet nie wiedział, że jego córka jest aktywistką. Był bardzo dumny, że otrzymała tytuł Miss World Canada, i chwalił się tym wśród znajomych. Jednak kilka dni później napisał do niej, by się przestała wypowiadać publicznie na temat praw człowieka, bo ludzie boją się z nim spotykać. W każdej rozmowie telefonicznej wychwalał chińskiego prezydenta, podejrzewając, że jest na podsłuchu.

Przebojowej miss to nie powstrzymało. W czerwcu br. opublikowała artykuł w „The Washington Post”, a miesiąc później wystąpiła przed komisją Kongresu USA, zeznając w sprawie prześladowań religijnych w Chinach. Ujawniając swoją przynależność do Falun Gong, stała się najsłynniejszą przedstawicielką ruchu na półkuli zachodniej. A wypłynęła w chwili, gdy władze chińskie przykręcają śrubę różnym ruchom religijnym. – Państwo stało się bardziej autorytarne, odkąd w 2013 r. władzę przejął Xi Jinping – mówi Sophie Richardson, która prowadzi zespół ds. Chin w Human Rights Watch.

Od zeszłego roku „ze względów bezpieczeństwa i z powodów estetycznych” zdjęto ponad 1200 krzyży z kościołów protestanckich i katolickich (w Chinach jest około 100 mln chrześcijan). A w sierpniu zatrzymano kilku znanych aktywistów wypowiadających się przeciw kampanii usuwania znaku wiary ze świątyń.

Lin przyjechała do Kanady na studia za sprawą matki, która wykładała na uniwersytecie i uważała, że wschodni system edukacji jest zbyt sztywny dla pewnej siebie córki. Anastasia zainteresowała się działalnością religijną dopiero za granicą, kiedy usłyszała o tematach nieporuszanych w chińskich mediach, takich jak opór Tybetańczyków albo Ujgurów. – Słuchając chińskich wiadomości, można odnieść wrażenie, że jesteśmy wszyscy jedną wielką rodziną. Przeczytałam książkę o Falun Gong, bo chciałam wiedzieć, o co w tym wszystkim chodzi. Zaczęłam robić ćwiczenia. Nie wiem, dlaczego ludzie nazywają mnie „wyznawczynią Falun Gong”, bo to tylko praktyka medytacyjna oparta na duchowych zasadach prawdy, współczucia i tolerancji. Gdyby nie prześladowania, to ludzie traktowali by to jak bardziej wymyślą formę jogi – mówi.

Jeśli nie będę mówić o prześladowaniach, to się nigdy nie skończą

Żeby zostać kandydatką Kanady w konkursie Miss Świata, musiała m.in. organizować zbiórki charytatywne i brać udział w internetowych plebiscytach. Finalistki występują w strojach wieczorowych i w kostiumach kąpielowych. Już w 2013 r. dostała się do ścisłej czołówki (choć dwóch sędziów z Chin przyznało jej zero punktów na dziesięć), ale nie zgodziła się uczestniczyć w części rozbieranej, co prawdopodobnie kosztowało ją pierwsze miejsce na podium. Zajęła drugie miejsce, a w mowie końcowej upomniała się o ludzi w Chinach, którzy oddali życie za przekonania.

– Często biorę udział w projektach filmowych i telewizyjnych ujawniających łamanie praw człowieka i gram rolę ofiary. Prowadzę wywiady z osobami, które były wykorzystywane seksualnie w więzieniach lub obozach pracy. Gdybym wystąpiła w bikini, to obniżyłabym zaufanie ludzi do mojego przekazu. W tym roku nie zorganizowano pokazu w strojach kąpielowych i byłam z tego powodu bardzo szczęśliwa – mówi.

Wizy nie będzie

Kanadyjscy organizatorzy dostali tajemniczy e-mail, którego anonimowy autor domagał się „poważnego przemyślenia kandydatury Lin” i ostrzegał, że dziewczyna występuje w konkursie „tylko po to, by atakować rząd Chin”. „Nie zdziwcie się, jeśli wasi sponsorzy zaczną się wycofywać” – zakończył list „życzliwy” nadawca.

Lin nie zależało na tym, żeby występować pod antychińskimi sloganami. – W końcu to konkurs piękności. Ale czuję, że moja obecność w kraju może wielu ludziom dać nadzieję. Jeśli władza dopuści mnie do udziału, to pokaże, że jest warta organizacji zimowych igrzysk olimpijskich w 2022 r. – zapowiedziała. Ponieważ nie otrzymała oficjalnego zaproszenia od chińskich organizatorów, nie miała szans na uzyskanie wizy w Kanadzie. Liczyła na to, że otrzyma ją bezpośrednio przy wjeździe do Chin, ale na lotnisku w Hongkongu odmówiono jej wstępu do Państwa Środka. – Próbowałam dzwonić do ojca. Kiedy słyszy mój głos, mówi, że ma spotkanie, i się rozłącza. Prosi, żebym nie dzwoniła, tylko napisała esemesa. Boję się, że już nigdy nie będę mogła z nim porozmawiać.

The Guardian, MacLean’s, The Daily Beast

***

Anastasia Lin (ur. w 1990 r.), chińsko-kanadyjska aktorka, modelka, obrończyni praw człowieka. Pochodzi z prowincji Hunan w południowych Chinach, do Kanady przybyła z matką w wieku 13 lat. Absolwentka teatrologii na uniwersytecie w Toronto.

***

Więcej tekstów ze świata w najnowszym numerze FORUM

11.12.2015 Numer 25.2015
Więcej na ten temat
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną