Protesty antyrządowe w Turcji zaczęły się od demonstracji przeciw budowie centrum handlowego w Stambule przy placu Taksim. Premier Recep Tayyip Erdogan (budowę miała prowadzić firma jego zięcia) ma na koncie wiele zasług. Sukces sprawił jednak, że stał się jeszcze bardziej głodny władzy i drażliwy. Zaczął rządzić równie silną ręką jak poprzednicy. Opozycja nie jest w stanie wygrać z nim w wyborach, dlatego Turcy postawili teraz na uliczne protesty.
07.06.2013
Numer 19/ 2013