Lubmin miał być niemiecką „stolicą energii”. Po zatopieniu gazociągów Nord Stream miasteczko pogrążyło się w żalu i gniewie.
Lubmin przeżywał swój złoty wiek w czasach komunizmu. Pod koniec lat 60. towarzysze radzieccy zbudowali tam elektrownię atomową, która dostarczała ponad 10 proc. energii elektrycznej zużywanej w Niemieckiej Republice Demokratycznej i zatrudniała osiem tysięcy osób. Po zjednoczeniu Niemiec zrezygnowano z przestarzałej technologii. Tysiące ludzi straciło pracę.
Mimo to dwutysięczna mieścina nad Bałtykiem wciąż miała ambicje, aby stać się niemiecką „stolicą energii” – podkreśla Lucas Minisini, reporter „Le Monde Magazine”.
13.01.2023
Numer 02.2023