USA

Trzecia żona Pierwszą Damą?

Melania Trump – Słowenka w Białym Domu

Numer 21.2015
Melania Trump byłaby pierwszą od prawie 200 lat First Lady urodzoną za granicą. Melania Trump byłaby pierwszą od prawie 200 lat First Lady urodzoną za granicą. Buzzfoto / Forum
Słoweńska modelka Melania Trump, obecna małżonka Donalda, ma szansę zostać panią prezydentową. Już się ją porównuje z Jackie Kennedy. Śmiać się czy płakać?
Pierwsza żona Donalda Ivana Trump, z domu Zelníčková, pochodziła z Czechosłowacji.MCT Pierwsza żona Donalda Ivana Trump, z domu Zelníčková, pochodziła z Czechosłowacji.
Marla Maples, żona nr 2MCT Marla Maples, żona nr 2

Jeśli Donald Trump zostanie prezydentem, to jego żona Melania będzie pierwszą urodzoną za granicą First Lady od prawie dwustu lat, kiedy to w Waszyngtonie urzędowała Louisa, małżonka Johna Quincy’ego Adamsa. Będzie również pierwszą, co do której wiemy, że pozowała do zdjęć nago. A już na pewno do zdjęć na niedźwiedziej skórze w prywatnym odrzutowcu swojego ówczesnego chłopaka, tak jak Melania (panieńskie nazwisko Knauss) dla brytyjskiego wydania magazynu „GQ” w 2000 r. – Uprawiamy fenomenalny seks przynajmniej raz dziennie, a czasem nawet częściej – powiedziała w wywiadzie w tym samym roku. Trump zaś się chwalił, że jego dziewczyna wygląda seksownie „w bardzo skąpych stringach”.

„Eleanor Roosevelt może się schować” – cieszy się bulwarówka „New York Post”. Kim jest ta nowa twarz w amerykańskiej polityce? Zanim spotkała Donalda w klubie Kit Kat na Manhattanie i wkroczyła do olśniewającego świata limuzyn, apartamentów, diamentów i kawioru, Melania Knauss żyła bardzo spokojnie. Wychowała się w latach 70. w zwyczajnym socjalistycznym bloku w Słowenii (wtedy jeszcze części Jugosławii), gdzie władzę mocno dzierżył Tito i nikt nie słyszał o rozbuchanym kapitalizmie, a co dopiero prawdziwym „trumpizmie” (tak „The Washington Post” nazywa postawę życiową Donalda Trumpa). Jej ojciec, Austriak, był właścicielem sieci salonów samochodowych, a matka – według różnych wersji – projektantką mody albo robotnicą w zakładach odzieżowych.

Kawior po kąpieli

To właśnie za sprawą matki została modelką. Pierwszy raz pojawiła się na wybiegu w wieku pięciu lat, a jako 16-latka występowała już w reklamach. Studiowała architekturę w Lublanie, ale później wyjechała do Mediolanu, gdzie podpisała kontrakt z jedną z agencji modelek i zmieniła nazwisko z Knavs na bardziej germańskie Knauss. W 1996 r. wyjechała do Nowego Jorku. Przyjaciółki twierdzą, że była spokojną dziewczyną, nie wychodziła na miasto, tylko do pracy i na siłownię. Na swojej pierwszej imprezie spotkała Donalda Trumpa. Był rok 1998, Melania miała 28 lat, a Donald – 52. Poprosił ją o numer telefonu, ale odmówiła, bo przyszedł z inną kobietą. Wobec tego on dał jej wszystkie swoje numery, do pracy i do domu. Był w separacji z drugą żoną, Marlą Maples, i początkowo nie spodobał się Melanii. Ale i tak do niego zadzwoniła.

– Prasa potrafi być wredna. Nie można być z człowiekiem, którego się nie kocha, który nie daje ci satysfakcji. Nie da się przytulić pięknego mieszkania albo odrzutowca. Nie można z nimi porozmawiać – odpowiada Melania na sugestie, że zawróciły jej w głowie pieniądze. Była wówczas u szczytu kariery modelki.

Siedem lat później pobrali się w czasie wystawnej ceremonii ślubnej w hotelu Mar-a-Lago na Palm Beach na Florydzie. Jej suknia od Diora kosztowała 200 tys. dolarów. Szybko się przyzwyczaiła do bogactwa. Zamieszcza na Twitterze zdjęcia z podróży odrzutowcem, selfies z drogą biżuterią i w egzotycznych futrach. Ich mieszkanie w Trump Tower na Manhattanie jest urządzone w stylu Ludwika XIV, pełne 24-karatowego złota i marmurów. Z przyozdobionego freskami sufitu zwisają kryształowe żyrandole. Po kąpieli używa kremu nawilżającego z kawiorem (naciera nim także siedmioletniego synka Barrona).

Na co dzień prowadzi biznes jubilerski i zajmuje się „byciem żoną Trumpa”. – Trzeba być silną i inteligentną. A Donald musi wiedzieć, że czasem może na mnie polegać – mówi. Chociaż zna cztery języki, unika wypowiedzi na tematy polityczne. Wiadomo, że tylko raz zainterweniowała za kulisami. W czerwcu br. Trump przyznał, że zakazała mu atakować innego kandydata republikanów, Jeba Busha. Prawdopodobnie dlatego, że utrzymują przyjazne stosunki na balach charytatywnych. Trump mógł sobie pozwolić na taką wielkoduszność, bo w wyścigu o nominację republikanów cieszy się poparciem 25 proc. sympatyków partii, a Bush może liczyć na raptem 4–5 proc.

„Byłaby świetną pierwszą damą, bo jest bardzo spokojna, wyważona i ma olśniewającą urodę. Jest Europejką i jak inne kobiety ze starego kontynentu ma talent do stania w cieniu” – pisze komentator „New York Post”. – Ona jest świetną równowagą dla Trumpa. Jest bystra. Będzie nie tylko ozdobą Białego Domu, ale też najbardziej czarującą pierwszą damą od czasów Jackie Kennedy – komentuje Roger Stone, były doradca polityczny kandydata.

Bardzo miła osoba

Tymczasem w kampanii Trumpa Melania jest niewidzialna. Już częściej pojawia się jego 33-letnia córka Ivanka. Republikański specjalista do spraw wyborów Frank Luntz uważa, że to świadoma polityka. – Republikanie mają tradycyjną wizję małżeństwa. A ona nie jest tradycyjną małżonką. Może i mówi czterema językami, ale polityka to nie jest jej pierwszy, drugi ani nawet piąty język. To nie jej świat. A jeśli nie odnajdujesz się w tym świecie, to łatwo się potkniesz – mówi.

– Ciekawe, że Melania jest naprawdę miła. W przeciwieństwie do poprzednich żon Trumpa, które ciągle gadały, ta jest spokojna i autentycznie sympatyczna – zauważa Harry Benson, fotograf, który robił zdjęcia wszystkim tym paniom w rezydencji miliardera w Palm Beach. – To bardzo miła osoba i cudowna matka – opowiada Terry Allen Kramer, bywalec salonów w Palm Beach, weteran sceny na Broadwayu. Zapytany jednak, czy Melania może być odpowiednią pierwszą damą, wahał się przez chwilę. – Nie sądzę, żebyśmy głosowali na First Lady.

New York Post, The Washington Post, The New York Times

***

Wszystkie damy pana T.

Pierwsza żona Donalda również była emigrantką. Ivana Trump, z domu Zelníčková, pochodziła z Czechosłowacji. Była modelką, mistrzynią narciarstwa i – jak zauważa biograf Trumpa, zdobywca nagrody Pulitzera, Michael D’Antonio – nałogową mitomanką. Rzuciła się ochoczo w wir nowojorskiej finansjery i była idealną towarzyszką dla Trumpa w okresie, gdy zaczynał dochodzić do swojej fortuny. Z ich małżeństwa, zawartego w 1977 r., urodziła się trójka dzieci, nie licząc setek nagłówków w gazetach, tysięcy zdjęć paparazzich i – być może przypadkowych – „przecieków” do prasy, w których Ivana chwaliła nadludzką potencję męża.

Tabloidy uwielbiały burzliwe i wystawne życie Trumpów, zwłaszcza że skończyło się z hukiem. Nawet w brazylijskich tasiemcach nie ma już takich scen: Ivana podniosła słuchawkę i podsłuchała rozmowę męża z kochanką. Następnie doszło do słynnej konfrontacji między panią Trump a Marlą Maples na ośnieżonych stokach w Aspen w stanie Kolorado. W końcu Donald wziął rozwód i w 1993 r. poślubił Marlę (dwa miesiące po narodzinach córki Tiffany). I to małżeństwo się okazało kopalnią złota dla tabloidów, a zakończyło rozwodem w roku 1999 – tuż przed spotkaniem z trzecią kobietą, którą Trump zaprowadził do ołtarza.

16.10.2015 Numer 21.2015
Więcej na ten temat
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną