6 maja samochód Hélène Pastor został ostrzelany przez zamaskowanego sprawcę. 77-letnia miliarderka i jej szofer zmarli z ran. Czy nad jednym z najbogatszych rodów Monako zawisło fatum?
Zasadzkę urządzono na parkingu przed szpitalem w Nicei, gdzie Hélène Pastor odwiedzała codziennie swojego syna Gildo, który w styczniu doznał udaru mózgu. W lutym po długiej chorobie zmarł jej brat Michel Pastor, były prezes klubu AS Monaco. Teraz wymiar sprawiedliwości zainteresował się jej córką i (nieślubnym) zięciem. Sprawa śmierci jednej z najbogatszych kobiet w Europie od początku wyglądała bardzo dziwnie i wywoływała najróżniejsze domysły.
04.07.2014
Numer 14/ 2014