Gdy młoda, piękna kobieta opowiada o życiu i cierpieniach w Korei Północnej, świat słucha uważnie. Nawet jeśli niektóre szczegóły można podać w wątpliwość. Park Yeon-mi ma 21 lat, studiuje prawo karne w Seulu i podobnie jak wiele rówieśniczek lubi publikować selfies na Twitterze. Jednak tylko ona jest tematem 20-minutowych filmów, w których rząd Korei Północnej nazywa ją „marionetką propagandy praw człowieka” oraz „trującym grzybem wyrosłym na kupie ludzkich śmieci”.
17.04.2015
Numer 08.2015