Moda na ratowanie pszczół sprawiła, że w niejednym mieście zrobiło się rojno jak w ulu. Naukowcy jednak ostrzegają, że może to przynieść więcej szkody niż pożytku.
Podczas niedawnej debaty w Królewskim Towarzystwie Geograficznym w Londynie za najważniejsze żywe stworzenia na naszym globie uznano… pszczoły. Decyzja ta zapadła w czasie, gdy zewsząd słychać ostrzeżenia, że te pożyteczne owady są zagrożone wyginięciem.
Szacuje się, że w ciągu ostatnich kilku lat wymarło od 30 do 40 proc. pszczół. Choć niektórzy specjaliści mówią nawet o 90-procentowej redukcji pszczelej populacji. Skutki mogą być katastrofalne, bo jako owady zapylające mają kluczowe znaczenie dla rolnictwa, a mówiąc szerzej dla zachowania równowagi w całym ekosystemie.
22.11.2019
Numer 24.2019