Choć nie jest to temat królujący na czołówkach światowych mediów, od dwóch miesięcy w Bułgarii nie ustają antyrządowe protesty. Mieszkańcy kraju mają dosyć wszechobecnej korupcji, uosabianej przez obecnego premiera, a niegdyś funkcjonariusza sił bezpieczeństwa i ochroniarza, Bojko Borisowa. Na ulice miast wychodzą tysiące manifestantów domagających się dymisji rządu i skompromitowanego prokuratora generalnego Iwana Geszewa. Władza odpowiada brutalnie, wyprowadzając przeciw demonstrantom szturmowe oddziały policji.
10.09.2020
Numer 19.2020