Przemoc to ostatni ze środków, jakimi dysponuje dyplomacja, ale legalny, jeśli pozostałe zawiodły – mówi Madeleine Albright, sekretarz stanu USA w latach 1997–2001, pierwsza kobieta na tym stanowisku.
Dlaczego wciąż szuka pani śladów swojego dzieciństwa?
Madeleine Albright: Gdy zostałam sekretarzem stanu USA, miałam 60 lat i żadnych wątpliwości co do tego, kim jestem. Wiedziałam sporo o swojej ojczyźnie, Czechosłowacji, gdzie 15 maja 1937 r. przyszłam na świat. Potem się okazało, że muszę się jeszcze wiele nauczyć. Nie miałam pojęcia, że pochodzę z żydowskiej rodziny. Ani tym bardziej o tym, że ponad 20 moich krewnych nie przeżyło Holocaustu.
15.04.2013
Numer 15/ 2013